Tekst powstał we współpracy z Akademią Leona Koźmińskiego
Czy współpraca biznesu z nauką to tylko hasło?
To nie jest hasło, ale konieczność. Obszarów współpracy pomiędzy tymi środowiskami mogłoby być więcej, gdyby podejść do niej z większą elastycznością. Po obu stronach jest dużo nieufności, wygórowanych oczekiwań, działań pozornych wynikających z różnych kultur, wartości i misji. Pod tym hasłem oczekuje się tzw. wielkich projektów wymagających badań podstawowych, patentów i efektownych wdrożeń, a te są obarczone dużym ryzykiem i długim czasem realizacji. Współpraca nauki z biznesem może obejmować tematy, których wspólnym mianownikiem jest sprawność i skuteczność.
Na przykład jakie?
Chociażby kompleksowe wspieranie kompetencji przywódczych i menedżerskich w ramach studiów i programów rozwojowych. Robimy to m.in. z Lidlem, Jeronimo Martins, McDonald’s, Hestią i innymi firmami, których kadra menedżerska korzysta z przeznaczonych dla nich programów kształcenia. Organizujemy wspólnie z biznesem konferencje naukowe i seminaria, spotkania gwiazd biznesu ze studentami. Systematycznie organizujemy hackathony, inicjujemy programy akceleracyjne dla obiecujących start-upów. W ramach studiów powstają realne programy doradcze dla firm.