Materiał powstał we współpracy z GPW

Oznacza to, że z 430 firm notowanych na warszawskim parkiecie aż 130 wypracowało w 2021 roku przychody przekraczające 287 mln zł. Przeanalizowaliśmy Listę 2000 pod kątem rentowności spółek w ostatnich trzech latach finansowych, wybierając z nich najdynamiczniej i rentowniej rozwijającą się setkę. Zestawienie prezentujemy w kolejności alfabetycznej, gdyż wszystkie te spółki w latach 2021–2019 nie tylko wykazały się wysokimi wskaźnikami ROE i ROA, ale także znacznie zwiększyły swoją sprzedaż.

Pełne zestawienie Rankingu "Rzeczpospolitej" Lista 2000:

Największą firmą znajdującą się na Liście 100 firm wartych GPW jest spółka Terg, właściciel m.in. sieci Media Expert, Electro i Avans. To polska firma należąca do rodziny Grzebitów, do której należą sieci z elektroniką użytkową Media Expert, Electro i Avans. W ostatnim roku obrotowym spółka osiągnęła przychody przekraczające 10,7 mld zł i zysk rzędu 470 mln zł. Kolejne największe firmy zajmują się handlem energią eklektyczną: Respect Energy – z przychodami blisko 6 mld zł oraz Axpo Polska – której przychody w 2021 przekroczyły 5 mld zł.

Wśród firm wartych GPW jest także firma Budmat Bogdan Więcek – producent blachodachówki i innych pokryć dachowych, której przychody w 2021 przekroczyły 2,8 mld zł, czy producent okien Eko-Okna z Pietrowic Wielkich – z przychodami blisko 2,9 mld zł.

Wśród mniejszych firm z przychodami poniżej 500 mln zł warto wymienić Fabrykę Mebli Wer Sal z Barnowa, Zakłady Automatyki Kombud z Radomia czy producenta opakowań – Netbox.pl.

Branżowa lista odzwierciedla natomiast trendy krajowe. W zestawieniu mocną grupę stanowią spółki z sektora energetycznego (zarówno produkcja, jak i handel) oraz budowlanego obejmujące materiały i roboty budowlane. Na liście są dwie firmy z branży ochrony zdrowia: Alab Laboratoria oraz Synevo, obie oferują usługi laboratoryjne. Warto zaznaczyć, że na liście znajduje się trzy firmy zajmujące się przetwarzaniem i konserwowaniem mięsa: Agro Rydzyna, Mckeen-Beef, Eurobeef oraz Paula Fish świadcząca usługi w obszarze produkcji wyrobów z ryb bałtyckich oraz łososia atlantyckiego.

Na obecnej Liście 2000 największych przedsiębiorstw jest 130 spółek z warszawskiego parkietu. W 2021 roku ich przychody ze sprzedaży stanowiły 22 proc. przychodów wypracowanych przez wszystkie firmy na liście i wyniosły 670 mld zł. Wypracowany zysk netto przez firmy z GPW znajdujące się na Liście 2000 wyniósł ponad 91 mld zł. Przychody z eksportu stanowiły 32,7 proc. całego eksportu uzyskanego przez firmy z Listy w 2021 roku. W 2021 roku firmy z Listy 2000 zatrudniały łącznie ponad 2,5 mln osób, z czego 578,3 tys. pracowało w spółkach giełdowych.

Wprowadzając akcje spółki do obrotu giełdowego, firma może liczyć na wiele korzyści, między innymi:

- korzystne pozyskanie kapitału na rozwój (cel podstawowy),

- poprawa wizerunku i wzrost wiarygodności spółki jako spółki publicznej,

- zwiększenie rozpoznawalności spółki oraz jej produktów,

- uzyskanie rynkowej wyceny spółki,

- zyskanie narzędzi do prowadzenia programów opcji menedżerskich opartych o płynne instrumenty rynku kapitałowego,

- możliwości efektywnego finansowania przejęć kapitałowych innych podmiotów,

- uporządkowanie struktury właścicielskiej oraz organizacyjnej spółki.

Opinia partnera Rankingu "Rzeczpospolitej" - Lista 2000:

Maciej Bombol, dyrektor działu rynku pierwotnego, Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie:

Wydarzenia z ostatniego roku wpłynęły wyraźnie na pogorszenie koniunktury gospodarczej na świecie. Do najważniejszych wydarzeń należały: poważny kryzys i znaczący wzrost cen na rynku energii i surowców energetycznych w Europie, napaść Rosji i wojna w Ukrainie oraz wzrost inflacji na świecie do najwyższych poziomów od kilkudziesięciu lat. Wzrost inflacji wymusił na bankach centralnych rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp procentowych, które stopniowo przyczyniają się do coraz większego spowolnienia wzrostu gospodarczego, a w przyszłym roku mogą doprowadzić do recesji w największych gospodarkach świata. Pogorszenie perspektyw gospodarczych i odejście przez banki centralne od polityki taniego pieniądza wywołało odwrót inwestorów od ryzykownych aktywów oraz rozpoczęcie bessy na światowych rynkach akcji. Bessa spowodowała, że wyceny spółek notowanych na giełdach spadły o kilkadziesiąt procent. Efektem tych spadków jest wyraźne „rozjechanie się” oczekiwań sprzedających i kupujących akcje w ramach ofert publicznych. W związku z tym właściciele prywatnych firm, którzy jeszcze w 2021 roku byli zainteresowani przeprowadzeniem IPO, postanowili zawiesić postępowanie przed KNF albo wstrzymać się ze złożeniem wniosku. Istotne jednak jest to, że spółki te nie rezygnują z przeprowadzenia IPO, a jedynie czekają na polepszenie koniunktury na giełdzie, aby wyceny możliwe do uzyskania w ramach IPO były dla nich na akceptowalnym poziomie.

Warto podkreślić, że cykliczność rynków jest wbudowana w DNA rynków kapitałowych. Dlatego w dłuższym okresie należy oczekiwać, że planowane IPO dojdą do skutku. Trudno wskazać dokładną datę, kiedy to nastąpi. Można prognozować, że powrót dobrej koniunktury na rynku IPO powinien nastąpić najpóźniej do końca 2023. Kiedy dokładnie to nastąpi zależy głównie od tego, kiedy banki centralne rozpoczną cykle obniżek stóp procentowych oraz jak szybko gospodarka światowa wróci na ścieżkę szybkiego wzrostu.

Chciałbym podzielić się również moją osobistą refleksją. W lutym 2001 roku pojechaliśmy do Gdańska do siedziby spółki LPP, żeby spotkać się z zarządem w ramach procesu IPO. Podobnie jak teraz wyceny na giełdzie były relatywnie niskie, gdyż rynek był w fazie bessy po pęknięciu bańki internetowej w roku 2000. Prezes Marek Piechocki mówił nam wówczas, że ma świadomość, że akcje nowej emisji spółki LPP są sprzedawane po niskiej cenie (48 zł), ale dla niego ważniejsze było szybkie pozyskanie środków na dalszy dynamiczny rozwój spółki. W ramach IPO spółka LPP pozyskała wówczas ok. 17 mln zł, które przeznaczyła na rozbudowę sieci salonów Reserved. Dziś akcje LPP kosztują prawie 10 000 zł, czyli 200 razy więcej, a spółka ma kapitalizację 18 mld zł. Jestem przekonany, że prezes Marek Piechocki podjął w 2001 roku właściwą decyzję, gdyż z perspektywy czasu widać, że ważniejsze było szybkie pozyskanie przez spółkę 17 mln zł niż czekanie miesiącami na polepszenie koniunktury giełdowej, żeby sprzedać akcje trochę drożej. Zatem nawet w kryzysie warto wejść na giełdę.

Materiał powstał we współpracy z GPW