Kariera polskiego golfisty, grającego w DP World Tour, lidze będącej kontynuacją najlepszej na Starym Kontynencie European Tour, rozwija się pomyślnie. W ubiegłym roku Adrian Meronk bez problemu utrzymał kartę uczestnictwa w DP World Tour, startował też pierwszy raz w wielkoszlemowym US Open oraz zakwalifikował się do turnieju olimpijskiego, przecierając szlaki nieznane polskiemu golfowi.
W tym sezonie zrobił kolejny postęp. Startując w 17 turniejach, zdobył tyle punktów, że jest dziś ósmy w klasyfikacji generalnej cyklu, między sławami europejskiego golfa, tuż za Rorym McIlroyem (potrójnym zdobywcą FedEx Cup – trofeum za wygranie ligi PGA Tour), Victorem Hovlandem, Mattem Fitzpatrickiem i Shane’em Lowrym.
Czytaj więcej
Adrian Meronk wygrał turniej Irish Open, zarobił milion dolarów i zyskał szansę rywalizacji z gwiazdami golfa.
Na tę pozycję Polak zapracował przede wszystkim wygrywając na początku lipca pierwszy turniej DP World Tour – Horizon Irish Open. Dało mu to prawie milion euro premii, mnóstwo punktów rankingowych, pewne miejsce w następnych turniejach wysokiej rangi, także w wielkim finale sezonu (DP World Tour Championship w listopadzie w Dubaju) oraz spokój w kwestii utrzymania świetnego miejsca pracy co najmniej przez kolejny sezon.
Był też Meronk w tym roku trzy razy trzeci, raz czwarty, dwa razy szósty i zakwalifikował się do jubileuszowego, 150. wielkoszlemowego turnieju The Open na polu w St. Andrews. Krótko mówiąc, staje się jedną z zauważanych i cenionych postaci cyklu.