Jeden porywczy, drugi doświadczony

Zespół AlphaTauri pokazał tegoroczny bolid z widocznymi logotypami Orlenu. Dla polskiej firmy będzie to już piąty sezon w Formule 1, tym razem w roli głównego sponsora siostrzanej ekipy Red Bulla.

Publikacja: 13.02.2023 03:00

Samochód AlphaTauri podczas prezentacji na Manhattanie

Samochód AlphaTauri podczas prezentacji na Manhattanie

Foto: mat. pras.

Korespondencja z Nowego Jorku

Modelem AT04 ścigać się będą Yuki Tsunoda i Nyck de Vries. Obaj mają w tym roku coś do udowodnienia. Japończyk jeździ w Formule 1 od 2021 roku i dał się poznać jako szybki, lecz nieco porywczy i nieregularny zawodnik.

– Moim podstawowym celem jest regularna jazda w każdym wyścigu, niezależnie od możliwości samochodu – deklaruje 22-letni protegowany Hondy, która dostarcza jednostki napędowe włoskiej ekipie AlphaTauri. – Chcę regularnie zdobywać punkty i zaliczyć najlepszy sezon w karierze.

Z kolei de Vries dopiero jesienią zeszłego roku pierwszy raz wystartował w Formule 1, zastępując na Monzy niedysponowanego Alexandra Albona z Williamsa. Zdobył punkt w debiucie, mimo że jechał jednym z najsłabszych samochodów w stawce. W dużej mierze przyczyniło się to do zrealizowania wieloletnich marzeń Holendra, który dotąd odbijał się od drzwi F1 mimo licznych sukcesów w innych seriach – jak mistrzostwo Formuły 2 czy elektrycznej Formuły E.

AlphaTauri może liczyć na jego doświadczenie ze współpracy z innymi ekipami F1. De Vries był kiedyś członkiem juniorskiego programu McLarena, później został kierowcą testowym i rezerwowym w Mercedesie, a jazdy testowe i występy w piątkowych treningach zaliczał także za kierownicą samochodów Williams czy Aston Martin. – Moja droga do Formuły 1 była dość niezwykła i długa, więc tym bardziej jestem wdzięczny za tę szansę i zmotywowany, by udowodnić, ile jestem wart – przyznaje debiutant, który ma już 28 lat. W liczącej dwudziestu zawodników stawce aż dwunastu rywali jest młodszych od niego.

Szef zespołu Franz Tost liczy na doświadczenie de Vriesa z innych wyścigowych serii. – Jest bardzo uzdolniony technicznie, już podczas testów pod koniec zeszłego roku przekazywał naszym inżynierom dobre uwagi – podkreśla Austriak. – Myślę, że od razu zrozumie nowy samochód i szybko zacznie uzyskiwać dobre wyniki.

Przed Tsunodą poprzeczka zawisa wysoko. – Spodziewam się, że nasz samochód będzie konkurencyjny, więc Yuki musi zawsze celować w pierwszą dziesiątkę. Jest bardzo zdolnym kierowcą, a teraz ma też doświadczenie po dwóch sezonach w Formule 1. Dlatego musi zdobyć znacznie więcej punktów niż w ubiegłym roku – mówi Tost.

Te punkty będą bardzo potrzebne: w zeszłym sezonie Tsunoda i Pierre Gasly, który przeniósł się do Alpine, wywalczyli ich jedynie 35. Zespołowo ekipa AlphaTauri pokonała tylko Williamsa, zajmując dziewiąte miejsce w klasyfikacji konstruktorów. W poprzednich latach zespół z Faenzy plasował się jednak wyżej, w okolicach szóstej i siódmej lokaty. Smak sukcesu nie jest mu obcy, co potwierdzają trofea za dwa zwycięstwa w Grand Prix Włoch. W sezonie 2008 pamiętny triumf odniósł późniejszy czterokrotny mistrz świata Sebastian Vettel, gdy ekipa startowała jeszcze pod szyldem Toro Rosso, a w 2020 roku na Monzy wygrał Gasly.

Mimo że AlphaTauri jest zespołem ze środka stawki, a Formuła 1 długo nie była w stanie podbić amerykańskiej publiczności, to nowojorska prezentacja udowodniła rosnącą popularność wyścigów Grand Prix w USA. Na poranne spotkanie z Tsunodą i de Vriesem w jednym ze sklepów przy słynnej Piątej Alei przybyło kilkuset fanów, którzy cierpliwie czekali w długiej kolejce na autografy i wspólne zdjęcia. Niektórzy koczowali na chodniku przez całą noc, śpiąc na krzesełkach i chroniąc się przed mrozem ciepłymi kocami. W nagrodę zespół zaprosił najwytrwalszych fanów na popołudniową uroczystość w klubie jazzowym na skraju Central Parku.

W tym roku Formuła 1 aż trzykrotnie odwiedzi USA – w maju odbędzie się druga edycja Grand Prix Miami, na torze wokół futbolowego stadionu, a jesienią kierowcy powalczą w Austin oraz pod światłami reflektorów w Las Vegas. Wyścig w mieście hazardu ma być wielkim widowiskiem nie tylko z czysto sportowego punktu widzenia, ale takie show-biznesowe wyjątki są potrzebne królowej sportów motorowych.

Cały sezon 2023 liczy rekordowe 23 rundy. Początek w pierwszy weekend marca w Bahrajnie – tydzień wcześniej odbędą się tam trzydniowe testy, po których poznamy możliwości samochodów.

Formuła 1
F1: Odwołano wyścig o Grand Prix Emilii-Romanii. "Słuszne i odpowiedzialne"
Formuła 1
Grand Prix Miami. Bogaty kuzyn w hawajskiej koszuli
Formuła 1
Sztuczna inteligencja udawała Michaela Schumachera. Poleciały głowy, będzie pozew
Formuła 1
Regulaminowy bałagan w Formule 1
Formuła 1
Rusza sezon F1. Faworyt jest tylko jeden
Formuła 1
Formuła 1. Mistrz trzyma się mocno