Transfer Russella to najbardziej wyczekiwany ruch sezonu na rynku Formuły 1. 23-latek w przeciętnym bolidzie Williamsa od dwóch lat pokazywał wielki talent, a kilkanaście dni temu wywalczył drugie miejsce w deszczowych kwalifikacjach GP Belgii. Swój pierwszy wyścig mógł wygrać rok temu w Bahrajnie, kiedy zastąpił za kierownicą Mercedesa chorego na koronawirusa Hamiltona, ale na 62. okrążeniu mechanicy założyli mu złe opony.
Trwa rozgrywka o dwa fotele w Williamsie. Kandydaci to Nicholas Latifi, Alexander Albon oraz Nick de Vries.
Teraz - jak sam mówi - pojedzie w jednym zespole z „najlepszym kierowcą wszech czasów”. - Obserwowałem go, odkąd jeździłem w gokartach. To niesamowite, że teraz będę mógł uczyć się od człowieka, który jest wzorem do naśladowania - mówi Russell o Hamiltonie.
Czytaj więcej
Robert Kubica wrócił do bolidu Formuły 1 i zajął 15. miejsce w nudnym GP Holandii. Wygrał Holender Max Verstappen.
Bottas dzień wcześniej podpisał kontrakt z Alfą Romeo, gdzie zastąpi kończącego karierę rodaka Kimiego Raikkonena. Nie wiadomo, czy w zespole pozostanie Włoch Antonio Giovinazzi. Trwa także rozgrywka o dwa fotele w Williamsie. Kandydaci to obecny kierowca brytyjskiej drużyny, Kandyjczyk Nicholas Latifi, Taj Alexander Albon oraz holenderski mistrz Formuły E Nick de Vries. Wszystkie pozostałe miejsca w padoku królowej motorsportu są już praktycznie obsadzone.