Przede wszystkim, w listopadzie w Ameryce sprzedało się 355 tys. nowych domów (rynek oczekiwał 440 tys.). Dodatkowo w grudniu wartość indeksu Uniwersytetu Michigan wyniosła 72,5 pkt. Tymczasem analitycy spodziewali się odczytu na poziomie 73,5 pkt. O godz. 16.30 indeksy amerykańskich giełd zniżkowały o 0,1 proc.
Ostatecznie u nas wigilijna atmosfera prysła i indeks WIG spadł na zamknięciu o 0,28 proc. Lepiej poradziły sobie największe firmy. Indeks WIG20 zwyżkował o 0,26 proc. Obroty na całym rynku wyniosły 1,3 mld zł (wczoraj1,16 mld zł). W gronie największych spółek najlepiej radziły sobie papiery PKN Orlen (wzrost o 3,3 proc.) i GTC (2,3 proc.). Na drugim biegunie były walory PBG i TP. Warto zwrócić uwagę, że kurs akcji tej pierwszej firmy niebezpiecznie zbliża się do psychologicznego poziomu 200 zł (dziś 209 zł).Na szerokim rynku mocne ponad 10 proc. spadki odnotowały papiery Dropu,Orła, Swarzędza i praw do akcji Intakusa.
Na rynku widać też porządkowanie portfeli u części inwestorów, którzy wyprzedają niektóre walory ze stratą robiąc tzw. tarcze podatkową. Rzecz może dotyczyć m.in. akcji Centrozapu, Instalu Lublin, Petrolinvestu czy Zrembu Chojnice.
Ostatnie sesje giełdowe w roku rządzą się swoimi prawami. Wie to każdy inwestor. Wydaje się jednak, że najbardziej prawdopodobna zaraz po Świętach Bożego Narodzenia jest niewielka zwyżka, aby stosunkowo na jak najwyższych poziomach zamknąć bieżący rok. Co dalej? Widmo większej korekty wciąż wisi nad rynkiem. A słabość małych i średnich spółek nie świadczy najlepiej o nastrojach wśród drobnych inwestorów...