Kolejne roczniki nie wrócą w przyszłym tygodniu do szkół. W czwartek rząd zdecydował o przedłużeniu obostrzeń do końca miesiąca – poinformował na konferencji prasowej minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. To oznacza, że nadal stacjonarnie uczyć się będą tylko klasy 1–3.
– Cały czas rozważamy pięć różnych wariantów powrotu uczniów do szkół. Wśród nich jest zarówno zakładający, że w pierwszej kolejności wrócą maturzyści i uczniowie klas VIII, jak i taki, według którego do szkół wracają wszyscy uczniowie – tłumaczył Czarnek. I podkreślał, że wszystko zależy od liczby zakażonych nauczycieli, frekwencji w szkołach, a także analizy tego, ile „odmrożonych" szkół będzie pracować w trybie stacjonarnym, a ile musiało przejść ponownie w tryb zdalny.
Portal Onet.pl, opierając się na nieoficjalnych źródłach, podał, że najbardziej prawdopodobne jest to, że od 1 marca do szkół wrócą klasy VIII i maturzyści.
Ruszają szczepienia
Na decyzję o powrocie dzieci do szkół nie będą miały natomiast wpływu szczepienia nauczycieli. Te ruszają już 12 lutego. Chętni pedagodzy z klas 1–3 (także ci, którzy uczą języków, religii, WF i bibliotekarze) i przedszkoli mogli się na nie zapisywać do środy włącznie. – Na szczepienia zarejestrowało się 268 tys. nauczycieli – mówi wiceminister edukacji Marzena Machałek. – To ok. 65 proc. uprawnionych – tłumaczyła.
Ci nauczyciele edukacji wczesnoszkolnej, którzy nie zdążyli się zarejestrować teraz, a także nauczyciele klas starszych, będą mogli zapisywać się na szczepienia od najbliższego poniedziałku. Wtedy też ruszy rejestracja na szczepienia nauczycieli akademickich. – Dostajemy sygnały, że w niektórych szkołach zainteresowanie było duże, ale były też takie placówki, w których zapisało się zaledwie kilka osób. To mogło być efektem tego, że nauczyciele po konferencji o przyspieszeniu szczepień dla nich odnieśli wrażenie, że dostali szczepionkę gorszą, która nie jest bezpieczna i skuteczna dla seniorów – mówi rzeczniczka Związku Nauczycielstwa Polskiego Magdalena Kaszulanis.