Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Irena Lipowicz w wystąpieniu do Minister Kultury Małgorzaty Omilanowskiej domaga się wyjaśnień, dlaczego przez lata zaniżano budżetowe dotacje, które przysługiwały niepublicznym szkołom artystycznym.
Chodzi o ustalenia Najwyższej Izby Kontroli, które w lutym opisywała „Rzeczpospolita". Z kontroli NIK wynika, że w latach 2011-2013 Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, kierowane wówczas przez Bogdana Zdrojewskiego obecnie europosła Platformy Obywatelskiej, świadomie i z naruszenie prawa zaniżało kwoty dotacji jakie przysługiwały niepublicznym szkołom artystycznym. Ze 131 mln zł które powinny otrzymać w tym czasie z budżetu trafiło do nich niewiele ponad 62 mln zł czyli mniej niż połowa.
Zgodnie z ustawą o systemie oświaty za szkolnictwo artystyczne odpowiada resort kultury, który do tego celu powołał specjalistyczną jednostkę Centrum Edukacji Artystycznej (CEA). Jest ono odpowiedzialne za nadzór za szkołami artystycznymi i pośredniczy w przekazywaniu dotacji dla niepublicznej części tego sektora.
Raport Izby nie pozostawia złudzeń. „Dotacje dla niepublicznych szkół artystycznych były udzielane z naruszeniem prawa. Minister nie podjął skutecznych działań w celu zapewnienia w budżecie państwa środków na finansowanie tych szkół w wysokości zgodnej z wymogami prawa. Przekazując szkołom dotacje w kwotach niższych niż należna, nie zgłaszał Ministrowi Finansów zapotrzebowania na dodatkowe środki" – czytamy w raporcie Izby.
Jak ustalili kontrolerzy szkoły niepubliczne nie miały możliwości zweryfikowania prawidłowości przyznanych ich kwot dotacji, ponieważ Ministerstwo i CEA nie podawały wiadomości o wysokości dotacji dla szkół publicznych na bazie, których wyliczane są dotacje dla placówek niepublicznych. W efekcie w 2011 i 2013 r. dostały tylko 48 proc. należnych im środków a w 2012 jedynie 46 proc.