Matematyka to najbardziej znienawidzony przedmiot na maturze. Co roku najwięcej osób oblewających egzamin dojrzałości nie radzi sobie właśnie z nim.
Na napisanie egzaminu na poziomie podstawowym maturzyści mają 170 minut. Zadań było 35. Najwyżej punktowane dotyczyło funkcji kwadratowych. Można było za nie zdobyć aż 5 punktów. Niżej punktowane były zadania otwarte – dotyczyły między innymi zbiorów, trójkątów równoramiennych, nierówności, ciągów arytmetycznych. 28 zadań to zadania zamknięte, każde za jeden punkt. Łącznie do zdobycia maturzyści mieli 45 punktów.
Pierwsi zdający opuścili sale już po godzinie twierdząc, że zadania były „banalnie proste”. Ale nawet ci, którzy arkusze egzaminacyjne oddali jako ostatni tłumaczyli, że testy były łatwiejsze, niż się spodziewali. To potwierdzałoby tegoroczne przekonanie, że matury będą prostsze z uwagi na to, że zdający prawie cały okres szkoły średniej uczyli się zdalnie.
Nie brakowało jednak i takich, którzy oddawali puste kartki, twierdząc, że egzamin był nie do przejścia. Tak jest co roku. By zdać egzamin maturalny trzeba uzyskać co najmniej 30 proc. punktów. W ubiegłym roku średni wynik z matematyki to 56 proc. Przedmiot zaliczyło 79 proc. zdających – to najgorszy wynik wśród wszystkich maturalnych przedmiotów.
Spośród przedmiotów obowiązkowych maturzyści muszą jeszcze zdać egzamin z języka obcego nowożytnego. W piątek będą pisali angielski.