- Biorąc pod uwagę to, co się działo wiosną tego roku, uważam że osiągnęliśmy ogromny sukces - mówił minister w Radiu Maryja. Zwrócił uwagę, że „nauka zdalna w okresie drugiej i trzeciej fali pandemii koronawirusa przyniosła wiele strat wśród szkód dzieci i młodzieży”. - Szkody w wiedzy, szkody w kondycji fizycznej. Był u mnie parę dni temu rektor Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie, który przedstawił wyniki badań, jakie AWF-y przeprowadziły w sportklubach, które powołaliśmy razem z AWF-ami. I tu jest ogromna niestety różnica na niekorzyść, jeśli chodzi o współczynniki BMI, wytrzymałość, kondycję fizyczną dzieci, zdrowie. Jeśli chodzi o wzrok, 40 proc. dzieci w wieku 7-10 lat, przebadanych przez zespół prof. (Roberta) Rejdaka w Lublinie, otrzymało skierowanie do kliniki okulistycznej. Kondycja psychiczna bardzo kiepska po okresie nauki zdalnej - tłumaczył Czarnek.

- Nauka stacjonarna jest konieczna i ten model, który zastosowaliśmy, z możliwością wysyłania na kilka dni na kwarantannę ewentualnie klasy jednej czy dwóch czy całej szkoły, jeśli się pojawi ognisko zakaźne, sprawdził się. Przez cały ten okres od 93 do 99 proc. dzieci uczyło się stacjonarnie bez przeszkód, a te kilka procent rotacyjnie przebywało na kwarantannach - mówił szef resortu edukacji. - I to się sprawdziło, i to uważam za sukces - podkreślił.

Czytaj więcej

Rząd ponownie wprowadził dodatkowy zasiłek opiekuńczy

Na czas od 20 grudnia do 9 stycznia szkoły przejdą jednak w tryb zdalny. Czarnek zgodził się z argumentacją, że „dobrze jest lekko się odizolować, po to żeby później jak się spotykamy z naszymi dziadkami, pradziadkami w piątek przy stole wigilijnym, czy w pierwszy dzień czy drugi dzień świąt przy stole świątecznym, to żeby uniknąć tego przenoszenia koronawirusa na nich”. - A po świętach, już po tym okresie całym świątecznym, po Trzech Króli, po 9 stycznia wracamy do stacjonarnej nauki, bo jest ona nam konieczna - zaznaczył.

- Chcę podkreślić, że kiedy czytam, że to szkoły odpowiadają za 600 osób, które umiera każdego dnia na Covid, to jest to skrajna nieodpowiedzialność i uderzenie w polskie dzieci, w polską młodzież, w polskie rodziny - kontynuował minister. - Ludzie, którzy nieodpowiedzialnie formułują tego rodzaju kłamliwe argumenty, po prostu szkodzą polskiej szkole. Zdaniem służb sanitarnych tylko około kilku procent zakażeń pochodzi ze środowisk szkolnych, a przypomnę, że w szkolnym środowisku przebywa codziennie w okresie nauki kilkanaście milionów osób, bo to przecież nie same dzieci, ale również obsługa, również przedsiębiorcy, również przewoźnicy, również opiekunowie, którzy odprowadzają dzieci do szkoły, więc kilkanaście milionów osób generuje tylko kilka procent zakażeń - zdaniem służb sanitarnych - przekonywał Przemysław Czarnek.