Ministerstwo zapowiada więcej pieniędzy dla nauczycieli

MEiN zapowiada podwyżkę płacy minimalnej pedagogów. Ale równocześnie chce, by pracowali przy tablicy cztery godziny dłużej.

Publikacja: 21.09.2021 22:57

Ministerstwo zapowiada więcej pieniędzy dla nauczycieli

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Wyższe pensum, dyżury w szkołach, zmiana ścieżek awansu zawodowego i podwyższenie minimalnego wynagrodzenia za pracę nauczycieli – Ministerstwo Edukacji i Nauki przedstawiło „szóstkę dla nauczycieli”, czyli propozycje zmian dotyczących pracy i płacy. Nauczycielskie związki zawodowe mają je zaopiniować do 8 października. Kolejne rozmowy w resorcie odbędą się za miesiąc.

MEiN proponuje, by pensum (czyli czas pracy przy tablicy) nauczycieli zwiększyło się o cztery godziny: z 18 do 22. Zmiany te nie będą dotyczyły nauczycieli wychowania przedszkolnego. Dodatkowo wprowadzone zostanie osiem godzin tygodniowo tzw. dostępności nauczyciela w szkole. Będzie to czas na wywiadówki, indywidualne spotkania z rodzicami, wycieczki, przygotowanie akademii, opiekę na dyskotekach i rady pedagogiczne.

Mają się zmienić także zasady awansu zawodowego – zniknie stopień nauczyciela kontraktowego. Pierwszy okres to czas wprowadzenia do zawodu trwający cztery lata. Po tym czasie nauczyciel będzie zdawał egzamin na nauczyciela mianowanego, a po kolejnych sześciu latach na dyplomowanego. Egzamin będzie wystandaryzowany zewnętrzny – zarówno praktyczny, jak i teoretyczny.

Czytaj więcej

Resort Czarnka proponuje 1 tys. zł podwyżki dla nauczycieli

Ministerstwo proponuje także, by minimalne pensje pedagogów od września 2022 r. wynosiły w przypadku nauczyciela bez stopnia awansu 4010 zł, mianowanego – 4540 zł, a dyplomowanego – 5040 zł. Obecnie nauczyciel stażysta zarabia 2949 zł, kontraktowy – 3034 zł, mianowany – 3445 zł, a dyplomowany – 4046 zł.

Dodatkowe pieniądze otrzyma także nauczyciel, który zrobi specjalizację (maksymalnie dwie).

„Jesteśmy tą propozycją zaskoczeni i zbulwersowani, bo jest ona różna od tego, co wcześniej deklarował minister. Nie zostanie zrealizowany postulat, który rząd podpisał 7 kwietnia 2019 r., uzależniający nasze wynagrodzenie od średniej krajowej” – komentuje na stronie internetowej związku Ryszard Proksa, szef oświatowej Solidarności. „Nadal będziemy chodzić po politykach z kapeluszem i prosić o podwyżki” – dodaje.

Według propozycji MEiN minimalne stawki będą określone w drodze rozporządzenia, a stawki dodatków określi samorząd.

– Analizujemy te propozycje. Ale już widzimy, że uwzględniając zmiany w pensum, wartość godziny pracy nauczyciela wzrośnie zaledwie o złotówkę. To są te same propozycje, które przed strajkiem nauczycieli złożyła nam Beata Szydło. Z tym że propozycje ministra Czarnka są wyższe o 50 zł – mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Jak dodaje, propozycje te nie zmniejszą, lecz zwiększą biurokrację w szkołach, a także spowodują, że trudno będzie nauczycielom uczyć w kilku placówkach, co jeszcze bardzie spotęguje problemy kadrowe w szkołach. – To rozwiązania oderwane od rzeczywistości – mówi Broniarz.

ZNP podaje, że obecnie w szkołach w całej Polsce jest ponad 4,8 tys. wakatów. 

Wyższe pensum, dyżury w szkołach, zmiana ścieżek awansu zawodowego i podwyższenie minimalnego wynagrodzenia za pracę nauczycieli – Ministerstwo Edukacji i Nauki przedstawiło „szóstkę dla nauczycieli”, czyli propozycje zmian dotyczących pracy i płacy. Nauczycielskie związki zawodowe mają je zaopiniować do 8 października. Kolejne rozmowy w resorcie odbędą się za miesiąc.

MEiN proponuje, by pensum (czyli czas pracy przy tablicy) nauczycieli zwiększyło się o cztery godziny: z 18 do 22. Zmiany te nie będą dotyczyły nauczycieli wychowania przedszkolnego. Dodatkowo wprowadzone zostanie osiem godzin tygodniowo tzw. dostępności nauczyciela w szkole. Będzie to czas na wywiadówki, indywidualne spotkania z rodzicami, wycieczki, przygotowanie akademii, opiekę na dyskotekach i rady pedagogiczne.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Edukacja
Badania: Strach przed matematyką paraliżuje uczniów
Edukacja
Czasy AI nie wykluczają książki i czytania
Edukacja
Joanna Ćwiek: Bez zwycięstwa grunwaldzkiego, „Inki” i rzezi wołyńskiej
Edukacja
Barbara Nowacka: Koniec prac domowych? Od kwietnia wejdzie rozporządzenie
Edukacja
Joanna Mucha: Instytut Kolbego to przepompownia kasy do środowisk PiS