Studia online nie będą tańsze

Uczelnie przedłużają kształcenie zdalne, a studenci chcieliby za taką naukę płacić mniej. Uniwersytety i szkoły wyższe nie kwapią się do obniżki czesnego.

Aktualizacja: 07.01.2022 11:03 Publikacja: 06.01.2022 18:35

Studia online nie będą tańsze

Foto: AdobeStock

Nie wszyscy studenci wracają na uczelnie po świąteczno-noworocznej przerwie. Na Politechnice Wrocławskiej wszystkie zajęcia i egzaminy z powodu dużej liczby zachorowań na koronawirusa odbywają się wyłącznie zdalnie. Rektor wydłużył taką formę nauki do końca semestru zimowego. Na przedłużenie nauczania online zdecydowały się także władze Uczelni Vistula i Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej im. Wojciecha Korfantego (z wyjątkiem wydziału medycznego). Na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu i w Uczelni Nauk Społecznych w Łodzi nauka zdalna również potrwa do końca zimowego semestru.

Czytaj więcej

Czwarta fala COVID-19 zamyka szkoły wyższe

Nieadekwatne opłaty

Choć studenci do nauki przed komputerem już przywykli, wielu uważa, że ponoszone przez nich opłaty są teraz zbyt wysokie.

– Uczelnie ze względu na nieobecność studentów w ich murach ponoszą częściowo niższe koszty związane z utrzymaniem budynków. Na niektórych kierunkach, np. kosmetologicznych, czesne zawiera koszty korzystania ze specjalistycznego sprzętu. Nauczanie zdalne nie zawsze jest też tej samej jakości co stacjonarne. Zdarza się, że studenci się skarżą – mówi Alicja Książek, przewodnicząca Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Zaznacza jednak, że wiele zależy od specyfiki kierunku i od uczelni. Zrzeszenie planuje podjąć temat wysokości czesnego w trakcie nauczania zdalnego.

– Chcemy rozpocząć debatę na ten temat – zaznacza Alicja Książek.

A co o wysokości opłat za nauczanie zdalne sądzą przedstawiciele Ministerstwa Edukacji i Nauki?

W odpowiedzi na interpelację poselską zaznaczają, z uwagi na autonomię uczelni w organizacji kształcenia, decyzje dotyczące ewentualnego obniżenia opłat za usługi edukacyjne, należą do władz uczelni. Dodają jednak, że zgodnie z art. 80 prawa o szkolnictwie wyższym w uczelni wysokość opłat za usługi edukacyjne nie może przekraczać kosztów niezbędnych do utworzenia i prowadzenia studiów oraz przygotowania i wdrażania strategii uczelni.

Nie do końca jednak jest jasne, co to oznacza.

– Przepis ten odpowiada w zasadzie art. 99 ust. 2 poprzednio obowiązującej ustawy – Prawo o szkolnictwie wyższym, w brzmieniu obowiązującym od 2012 r. Próżno jednak – w ciągu tych dziesięciu lat – doszukać się wytycznych ministerstwa, które dawałyby uczelniom wyższym jasne i jednoznaczne wskazówki co do sposobu i mechanizmu ustalania kosztów niezbędnych do utworzenia i prowadzenia studiów oraz przygotowania i wdrażania strategii uczelni – mówi Michał Jeziorski, radca prawny, partner w Kancelarii KNTM. I dodaje, że w obecnych czasach pandemii i zajęć hybrydowych bądź online takie wytyczne byłyby co najmniej wskazane.

Bez obniżek

Uczelnie nie zamierzają obniżać czesnego. Ale niektóre nie policzyły nawet, czy nauka zdalna łączy się z oszczędnościami.

– Nie podjęliśmy trudu obliczenia tego – przyznaje Paweł Klepczarek z łódzkiej Uczelni Nauk Społecznych.

Przedstawiciele szkół wyższych wskazują na dodatkowe koszty nauki zdalnej.

– Pojawiły się oczywiście trudne do oszacowania oszczędności, natomiast należy pamiętać także o dodatkowych wydatkach, których nie było przed wybuchem pandemii. Chodzi choćby o urządzenia mierzące temperaturę przy wejściach do budynków, środki dezynfekujące, dodatkowe obowiązki osób dbających o czystość w częściach wspólnych budynków dydaktycznych czy akademików – podkreśla Adrian Ochalik, rzecznik prasowy UJ.

Władze uczelni argumentują też, że wywiązują się ze swoich obowiązków.

– W związku z tym, że program zajęć realizowany jest w całości, to nie przewidujemy obniżenia np. czesnego, ale też pobierania od studentów dodatkowych opłat za np. udostępnienie pełnego środowiska do pracy zdalnej w formie opłat licencyjnych – mówi prof. Bogusław Półtorak, prodziekan ds. kształcenia Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu.

Studenci chcieliby jednak negocjować wysokość opłat.

– Zwrócimy się do rektorów i ministerstwa. Być może uda się opracować kilka modeli czesnego i uczelnia, przechodząc w tryb hybrydowy lub niestacjonarny, zmieniałaby wysokość opłat. Nie wiadomo, ile potrwa jeszcze pandemia, ale różne tryby kształcenia z pewnością z nami zostaną dłużej – mówi Alicja Książek.

Opinia dla „rzeczpospolitej"

Artur Kokoszkiewicz, radca prawny, Instytut Rozwoju Szkolnictwa Wyższego.

Wysokość opłat za studia musi uwzględniać regulację ustawową. Czesne nie może więc przekraczać kosztów niezbędnych do utworzenia i prowadzenia studiów oraz przygotowania i wdrażania strategii uczelni. Mniejsze zużycie wody czy energii spowodowane nieobecnością studentów w murach uczelni wcale nie przekłada się jednak na niższe rachunki z uwagi na rosnące ceny. Należy też uwzględnić takie koszty jak wynagrodzenia nauczycieli i całej innej kadry akademickiej. Te zaś wzrastają chociażby ze względu na podniesienie płacy minimalnej. Do tego dochodzą inwestycje w sprzęt do zdalnego nauczania, które w wielu przypadkach nie przyniosły jeszcze zwrotu i potrzebna jest ich spłata. Można więc powiedzieć, że taniej już było. Obserwując sektor szkolnictwa wyższego, nie spodziewam się obniżki opłat, lecz wręcz ich podniesienia.

Nie wszyscy studenci wracają na uczelnie po świąteczno-noworocznej przerwie. Na Politechnice Wrocławskiej wszystkie zajęcia i egzaminy z powodu dużej liczby zachorowań na koronawirusa odbywają się wyłącznie zdalnie. Rektor wydłużył taką formę nauki do końca semestru zimowego. Na przedłużenie nauczania online zdecydowały się także władze Uczelni Vistula i Górnośląskiej Wyższej Szkoły Handlowej im. Wojciecha Korfantego (z wyjątkiem wydziału medycznego). Na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu i w Uczelni Nauk Społecznych w Łodzi nauka zdalna również potrwa do końca zimowego semestru.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Edukacja
Olimpiada z chemii przepustką do dobrego liceum? MEN nie mówi „nie”
Edukacja
Badania: Strach przed matematyką paraliżuje uczniów
Edukacja
Czasy AI nie wykluczają książki i czytania
Edukacja
Joanna Ćwiek: Bez zwycięstwa grunwaldzkiego, „Inki” i rzezi wołyńskiej
Edukacja
Barbara Nowacka: Koniec prac domowych? Od kwietnia wejdzie rozporządzenie