Koniec ze studniówkami w szkołach. Ministerstwo podało wytyczne

Jeżeli klasy przejdą na naukę zdalną lub hybrydową, bal w budynku szkolnym musi zostać odwołany.

Publikacja: 21.12.2021 19:43

Koniec ze studniówkami w szkołach. Ministerstwo podało wytyczne

Foto: Adobe Stock

Uroczystości studniówkowe w budynku szkoły nie mogą odbywać się bowiem po przejściu na naukę zdalną lub hybrydową spowodowaną wzrostem zachorowań na Covid-19 wśród społeczności szkolnej. Tak wynika z rządowych wytycznych.

– Organizacja imprezy w budynku szkoły w czasie pandemii byłaby dość ryzykowna. Rada rodziców z mojej szkoły organizuje studniówkę w lokalu. I tak liczymy się z możliwością jej odwołania, jak to było w zeszłym roku – mówi Dorota Klucznik, dyrektor Zespołu Szkół nr 3 w Skierniewicach. I dodaje, że imprezą jest zainteresowanych mniej uczniów, niż to było przed pandemią.

Jak wynika z opublikowanych właśnie wytycznych, impreza na sali gimnastycznej wiązałaby się z ciągłymi przeciągami i częstymi przerwami technicznymi, chociażby na umycie parkietu. Sanepid i Ministerstwo Edukacji i Nauki wymagają bowiem, by co godzinę czyścić i dezynfekować powierzchnie dotykowe (poręcze, klamki, włączniki światła, uchwyty, poręcze krzeseł) oraz miejsca wspólnie użytkowane (toalety, podłogi i blaty). Pomieszczenia, z których korzystają uczestnicy imprezy – miejsce do spożywania posiłków oraz korytarze – trzeba wietrzyć co najmniej raz na godzinę, a sale do tańczenia – jeszcze częściej. Rekomenduje się także, żeby przy stolikach, w miarę możliwości, siedzieli tylko uczniowie z jednej klasy.

Czytaj więcej

Watchdog Polska: szkoły łamią prawo przy okazji studniówek

Ministerstwo podkreśla, że studniówka to przedsięwzięcie dobrowolne. Jeżeli jest to wydarzenie szkolne, za jego bezpieczeństwo odpowiada organizator, czyli dyrektor szkoły i nauczyciele, wychowawcy oraz rodzice.

Mniej ryzykowna jest organizacja studniówki poza szkołą, w restauracji. Będą w nim obowiązywać wytyczne przygotowane dla podmiotów gastronomicznych oraz wytyczne dotyczące organizacji imprez (w tym wesel i przyjęć) oraz spotkań okolicznościowych w trakcie epidemii SARS-CoV-2. Przestrzeganie restrykcji nie będzie więc zmartwieniem szkoły, lecz restauracji.

Rząd zachęca przy tym uczestników studniówek do przekazywania organizatorowi informacji o zaszczepieniu. W przeciwnym razie uczestnik imprezy (uczeń, osoba towarzysząca, nauczyciel lub rodzic) zostanie potraktowany jak niezaszczepiony i uwzględniany jako osoba, na którą nałożono limity.

Zgodnie z przepisami w imprezie okolicznościowej może obecnie uczestniczyć maksymalnie 100 osób. W restauracjach obowiązuje limit 30-proc. obłożenia przez osoby niezaszczepione. Ale obostrzenia do czasu studniówek mogą się jeszcze zmienić.

W wytycznych Ministerstwa Edukacji i Nauki, Ministerstwa Zdrowia oraz sanepidu zaznaczono, że dyrekcja szkoły, grono nauczycielskie i rodzice mogą zdecydować o organizacji studniówki tylko dla uczniów (bez osób towarzyszących). Wówczas łatwiej będzie zachować obowiązujące limity, zwłaszcza jeśli większość uczestników będzie niezaszczepiona.

Uroczystości studniówkowe w budynku szkoły nie mogą odbywać się bowiem po przejściu na naukę zdalną lub hybrydową spowodowaną wzrostem zachorowań na Covid-19 wśród społeczności szkolnej. Tak wynika z rządowych wytycznych.

– Organizacja imprezy w budynku szkoły w czasie pandemii byłaby dość ryzykowna. Rada rodziców z mojej szkoły organizuje studniówkę w lokalu. I tak liczymy się z możliwością jej odwołania, jak to było w zeszłym roku – mówi Dorota Klucznik, dyrektor Zespołu Szkół nr 3 w Skierniewicach. I dodaje, że imprezą jest zainteresowanych mniej uczniów, niż to było przed pandemią.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Warszawski Uniwersytet Medyczny nie wybierze rektora 23 kwietnia
Edukacja
Klucz odpowiedzi do arkusza Próbnej Matury z Chemii z Wydziałem Chemii UJ 2024
Edukacja
Próbna Matura z Chemii z Wydziałem Chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego 2024
Edukacja
Sondaż: Co o rezygnacji z obowiązkowych prac domowych myślą Polacy?
Edukacja
Koniec obowiązkowych prac domowych. Prezes ZNP mówi: Za szybko