Materiał powstał we współpracy z TFI PZU

Badanie Związku Przedsiębiorstw Finansowych dotyczące rynku consumer finance pokazuje, że Polacy nie oszczędzają na swoją emeryturę. Na koniec 2021 r. tylko 11,4 proc. ankietowanych deklarowało, że odkłada w tym celu. Podobny obraz wyłania się z badania serwisu InterviewMe.pl, który przeprowadził badanie „Czy Polacy boją się emerytury?” – dwóch na trzech zapytanych uważa, że państwowa emerytura nie wystarczy im na przeżycie nawet na minimalnym poziomie, ale jednocześnie 56 proc. respondentów nie dba o zabezpieczenie przyszłości. To, że żyjemy tu i teraz, potwierdzają również analizy PZU. Nie każdy z emerytury będzie w stanie się utrzymać.

I tu przytoczę kolejne liczby. ZUS podał, że w marcu 2022 r. przeciętna emerytura wyniosła 2545 zł brutto.

Dawid Szymański: Od 20 lat obserwujemy zachowania oszczędzających i wynika z nich, że nie zastanawiamy się nad odkładaniem pieniędzy na starość. Najmniej myślą o tym najmłodsi Polacy, urodzeni po 2000 r., którzy rozpoczynają aktywność zawodową. Są też osoby, które dopiero po osiągnięciu pewnego wieku zaczynają myśleć, że z czegoś będą musiały żyć na emeryturze. Warto podkreślić, że osoby, które skończą pracę zawodową w 2060 r. i później, mogą otrzymać świadczenie mniejsze niż 25 proc. obecnych zarobków. Co więcej, trzeba wziąć pod uwagę także wiele czynników, które obniżają wysokość przyszłych emerytur.

Młodym ludziom nikt nie tłumaczy, że w momencie, gdy rozpoczynają swoją pierwszą pracę, już powinni pomyśleć o oszczędzaniu. Może w szkołach powinno się więcej na ten temat mówić?

Faktycznie temat odkładania pieniędzy jest mocno nieobecny i wydaje mi się, że w szkolnych programach nauczania brakuje zagadnień związanych z oszczędzaniem. Jeżeli przedstawiamy tylko ogólne informacje, bez zgłębienia tematu, to nigdy nie spotkamy się z sytuacją, gdy młodzi ludzie będą wiedzieli, że od pierwszych lat pracy muszą zadbać o swoje oszczędności. TFI PZU od wielu lat prowadzi szkolenia w tym zakresie dla firm, które powierzyły nam zarządzanie pieniędzmi swoich pracowników. Szkolimy osoby z działu kadr/HR z obsługi programów emerytalnych oraz z systemów do ich administrowania. Publikujemy artykuły, dzieląc się wiedzą ekspercką w zakresie zarządzania aktywami oraz o możliwościach długoterminowego oszczędzania.

Wielu wydaje się, że gdy pracują na etacie, a pracodawca odprowadza składkę emerytalną, mogą spać spokojnie. Jak się okazuje, nie każdemu emerytura wystarczy.

Jak podaje serwis Money.pl, system przyjęty w Polsce pod koniec lat 90. kieruje się prostą zasadą: co wpłaciłeś do systemu, tyle dostaniesz, co oznacza, że emerytura jest sumą zwaloryzowanych składek podzieloną przez średnie oczekiwane dalsze trwanie życia. Czyli im dłużej żyjemy i krócej legalnie pracujemy, tym otrzymamy niższe świadczenie emerytalne. Przyczyną spadku świadczenia jest m.in. wydłużenie średniego dalszego trwania życia, ale nie bez znaczenia pozostaje gospodarka. Jeśli wzrost wysokości wynagrodzeń, z których odkładamy na emeryturę, nie będzie podążał za wzrostem cen, to efekt niskiej stopy zastąpienia będzie jeszcze bardziej odczuwalny. Zgodnie z wyliczeniami ZUS średnie dalsze trwanie życia wzrośnie dla 60-latków z 22,5 roku w 2020 r. do 29,8 roku w 2080 r. oraz dla 65-latków z 18,7 w 2020 r. do 25,3 w 2080 r.

Jednym z rozwiązań, w ramach których możemy odkładać na jesień życia, są pracownicze plany kapitałowe (PPK), obowiązkowe dla wszystkich firm zatrudniających pracowników. Dane pokazują, że przybywa osób, które chętnie w ten sposób odkładają. Polski Fundusz Rozwoju podaje, że w ramach PPK oszczędza ponad 2,5 mln Polaków, czyli 32 proc. ogółu uprawnionych. Na czym polega oszczędzanie w ramach PPK?

PPK to, inaczej mówiąc, program systematycznego gromadzenia oszczędności przez pracowników, współfinansowany przez pracodawców i państwo.

W Polsce jest wzorowany na programie brytyjskim, który na Wyspach cieszy się dużą popularnością już od wielu lat. Około 88 proc. zatrudnionych w 2020 r. uczestniczyło w brytyjskim „workplace pension”. PPK polega na tym, że pracownik wpłaca co miesiąc 2 proc. swojej pensji, pracodawca dopłaca 1,5 proc., a do tego dokłada jeszcze Skarb Państwa – jednorazowo na start 250 zł i potem 240 zł każdego roku. Zgromadzone środki mogą zostać wypłacone pracownikowi, gdy osiągnie wiek emerytalny lub w dowolnym innym momencie. Co warto podkreślić, PPK to nasze prywatne oszczędności, dziedziczone i gwarantowane ustawowo.

W jaki sposób pracownik może przystąpić do PPK?

Do PPK zapisywani są przez pracodawcę wszyscy pracownicy, którzy ukończyli 18 lat, ale nie osiągnęli 55. roku życia oraz z tytułu zatrudnienia u danego pracodawcy podlegają obowiązkowo ubezpieczeniu emerytalnemu i posiadają określony staż pracy.

Sporo osób pracuje dziś na tzw. umowach śmieciowych. Nie mają więc szans na emeryturę. Z jakich propozycji powinni skorzystać?

Zleceniobiorca może zostać uczestnikiem PPK pod warunkiem, że spełnia określone warunki oraz podlega obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym z tytułu umowy zlecenia.

A z jakiej opcji mogą skorzystać starsze osoby, którym do emerytury niewiele zostało?

PPK jest planem także dla nich. Nawet roczny lub dwuletni okres uczestnictwa w PPK to dodatkowe oszczędności, których istotną część będą stanowić wpłaty od pracodawcy i dopłaty od państwa, które można wydać na dowolny cel po zakończeniu aktywności zawodowej.

Pojawia się ostatnio temat autozapisu do PPK. Co to oznacza?

Co cztery lata pracodawca jest zobowiązany do ponownego zapisania pracowników do PPK. Osoby w wieku 18–55 lat są ponownie, automatycznie zapisywane do programu, o ile nie zadeklarują, że z niego rezygnują. Taką decyzję każdy pracownik, którego pracodawca prowadzi lub dopiero będzie prowadził PPK, podejmie już od 1 marca 2023 r. Jeśli wcześniej pracownik złożył u pracodawcy deklarację rezygnacji z wpłat do PPK, straci ona ważność 28 lutego 2023 r.

Czy TFI planuje wspierać  i edukować pracodawców przed najbliższym autozapisem?

Rozpoczęliśmy kolejny cykl szkoleń stacjonarnych i online prowadzony przez ekspertów TFI PZU lub wspólnie z ekspertami PFR Portal PPK. Zależy nam na tym, żeby przekazywać pracodawcom, których PPK prowadzimy, pełną informację dotyczącą funkcjonowania PPK, by mogli edukować swoich pracowników, bo taki obowiązek nakłada na nich ustawodawca.

Wśród 17 instytucji zarządzających PPK TFI PZU jest jednym z liderów na rynku pracowniczych planów kapitałowych.

Co wpłynęło na tak dobry wynik firmy?

Na tak dobry wynik wpłynęło szerokie wsparcie, które oferujemy pracodawcom na każdym etapie prowadzenia PPK, w tym intuicyjny serwis do administrowania e-PPK. Umowę o zarządzanie PPK zawarło z nami ponad 101 tys. firm, a liczba zadowolonych klientów stale rośnie. Według danych na koniec października TFI PZU zarządzało aktywami PPK w wysokości ponad 2 mld zł, co stanowi jedną piątą wszystkich aktywów PPK w Polsce. Stan swoich środków w PPK uczestnicy naszego programu mogą śledzić w nowoczesnym i intuicyjnym serwisie inPZU.

Jaki jest koszt uczestnictwa  w PPK?

Każda instytucja zarządzająca PPK pobiera wynagrodzenie za zarządzanie. Im niższy koszt zarządzania PPK, tym większa kwota jest inwestowana na rachunku uczestnika PPK. W związku z rosnącym udziałem TFI PZU w rynku PPK rzeczywiste stawki wynagrodzenia stałego za zarządzanie są regularnie obniżane od października 2021 i są jednymi z najniższych na rynku.

Od 1 października br. wynoszą średnio ok. 0,23 proc. w skali roku.

Jakie są prognozy, jeśli  chodzi o PPK na najbliższe lata?

Obecna sytuacja gospodarcza, inflacja, wojna w Ukrainie mają wpływ na decyzje Polaków dotyczące oszczędzania.

Najpierw pandemia, później wybuch wojny, ale przede wszystkim rosnąca w dwucyfrowym tempie inflacja – te trzy czynniki niewątpliwie sprawiły, że bardzo dużo osób zaczęło podchodzić do inwestowania z większą ostrożnością. To naturalne – strach, podobnie jak chciwość, są naturalnymi emocjami, które towarzyszą inwestowaniu. Obie sprzyjają podejmowaniu nieracjonalnych decyzji, np. panicznemu wycofywaniu kapitału po okresach silnych spadków. W przypadku długofalowego inwestowania, w tym gromadzenia kapitału na emeryturę, należy oswoić się z cyklicznością rynków i trzymać emocje na wodzy. Oszczędzając regularnie, okresy spadków można potraktować jako szansę na tańsze zakupy po korzystniejszych cenach. Zwłaszcza że w przypadku PPK – dzięki dopłatom ze strony pracodawcy i od państwa – realnie zyskujemy więcej ponad stopę zwrotu widoczną w tabelach notowań. Kontrola emocji i regularność to warunki inwestycyjnego sukcesu.

Materiał powstał we współpracy z TFI PZU