Ks. Jan od wierszy

„Czas niedokończony" – pasjonujący dokument Dariusza Gajewskiego o Janie Twardowskim – już w kinach.

Publikacja: 26.11.2015 17:30

Foto: Kino Świat

Fenomen poezji księdza Jana Twardowskiego polega m.in. na tym, że jego wiersze podziwiają w równym stopniu szacowni profesorowie uniwersytetu, jak i zwykli ludzie, którzy na co dzień niewiele czytają książek. W słowach księdza poety prostota i wyrafinowanie trwają w zadziwiającym związku.

Ksiądz Jan wielokrotnie podkreślał, że bardzo zależy mu, by jego wiersze czytało się prosto i zwyczajnie, bo są one formą rozmowy z drugim człowiekiem. Często mówił mi, że musiał tonować występy znakomitych aktorów, którzy wypowiadając zawarte w nich myśli, wznosili się na szczyty retoryki. „Cieszę się, że chcą je czytać, ale chciałbym, by robili to najprościej".

Dariusz Gajewski, reżyser tak ważnych filmów, jak „Warszawa" czy „Obce niebo", ale też świetny dokumentalista, stworzył filmową opowieść o księdzu Twardowskim w taki sposób, że z pewnością zyskałaby ona uznanie bohatera. Bo jego wartością jest właśnie prostota. Uczestnicy tej opowieści są tak zwyczajni-niezwyczajni jak młode narzeczeństwo polsko-włoskie, motorniczy tramwaju, licealistka tuż przed egzaminem, młody karateka czy pani profesor Uniwersytetu Warszawskiego.

Gajewskiemu udało się pokazać, że wiersze księdza poety są stale obecne w życiu występujących w filmie postaci, że sięgają po nie w swej codzienności, ale też w chwilach tak ważnych, jak narodziny dziecka, przygotowanie do egzaminu. Słowa księdza Jana dodają otuchy w strapieniach, skłaniają do zadawania pytań, zarówno o sprawy błahe, jak i istotne. Takie choćby, jakie sam autor zadaje w cytowanym wierszu „Pytam":

„jak biedronkę osłonić ręką /jak patykiem rysować wzruszenie /jak Jezusa przybliżyć tym wszystkim /którym dzisiaj zgłupiało sumienie".

„Chcę nauczyć syna, by był dobrym człowiekiem, by nigdy nie załamał się pod ciężarem zła" – mówi ojciec synowi, ucząc go obcinania chorych gałęzi drzew.

Jedną z uczestniczek filmu jest prof. Jadwiga Puzynina, postać charyzmatyczna, niezwykłe zasłużona dla polskiej kultury. Możliwość uczestnictwa w jej seminariach norwidowskich była zawsze dla studentów warszawskiej polonistyki wielkim wyróżnieniem. Mówiąc o fenomenie księdza Jana, zwróciła uwagę, że wielu ludzi, narzekając na dzisiejszych poetów, zarzuca im egocentryzm i nadmiar pesymizmu. Do wierszy księdza Twardowskiego garną się, bo te wiersze dają nadzieję. Pani profesor przytacza wiersz „Czas niedokończony".

Ksiądz Aleksander Seniuk, niegdyś asystent, a potem następca księdza Jana Twardowskiego jako rektora kościoła ss. Wizytek w Warszawie, cytując poezje księdza, opowiada, jak ważnym stała się ona komentarzem dla jego własnego życia i otaczającego świata. Tadeusz Olszewski, jeden z najbardziej oddanych przyjaciół księdza, organista kościoła ss. Wizytek od 1953 roku, przypomina przewrotny krótki wiersz „Po koncercie": „Bach, Chopin, Mozart/ o Matko Najświętsza/ jest jeszcze cisza /od muzyki większa".

Dla młodych, rozpoczynających wspólne życie ludzi wiersze księdza Jana okazują się ciekawą przestrogą i wskazówką. Młodemu karatece pomagają pokonać nieśmiałość i zachęcają do nawiązania rozmowy z rówieśnikami. Często w filmie pojawia się problem braku miłości, której okazujemy „wciąż za mało". Stąd tak wielka popularność najsłynniejszego wiersza księdza Jana zaczynającego się od słów: „śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą".

W swym skromnym mieszkaniu na plebanii kościoła ss. Wizytek ksiądz Jan Twardowski opowiadał mi kiedyś, jak jedno z dzieci zapytało go, czy to prawda, że mieszka na księżycu. Pomyliło go bez wątpienia z mistrzem Twardowskim, bohaterem wielu baśni i legend. Teraz pewnie obaj tam przebywają. Tyle że tamten zaprzedał duszę diabłu w zamian za wielką wiedzę i znajomość magii. Ten zaś zaufał Bogu, by zgłębić wiedzę o człowieku.

Fenomen poezji księdza Jana Twardowskiego polega m.in. na tym, że jego wiersze podziwiają w równym stopniu szacowni profesorowie uniwersytetu, jak i zwykli ludzie, którzy na co dzień niewiele czytają książek. W słowach księdza poety prostota i wyrafinowanie trwają w zadziwiającym związku.

Ksiądz Jan wielokrotnie podkreślał, że bardzo zależy mu, by jego wiersze czytało się prosto i zwyczajnie, bo są one formą rozmowy z drugim człowiekiem. Często mówił mi, że musiał tonować występy znakomitych aktorów, którzy wypowiadając zawarte w nich myśli, wznosili się na szczyty retoryki. „Cieszę się, że chcą je czytać, ale chciałbym, by robili to najprościej".

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
„Back To Black” wybiela mrok życia Amy Winehouse
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Film
Rosja prześladuje jak za Stalina, a Moskwa płonie w „Mistrzu i Małgorzacie”
Film
17. Mastercard OFF CAMERA: Nominacje – Najlepsza Aktorka, Aktor i Mastercard Rising Star
Film
Zbrojmistrzyni w filmie "Rust" skazana na 18 miesięcy więzienia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Film
„Perfect Days” i "Anselm" w kinach. Wim Wenders uczy nas spokoju