Dane z przygotowanej przez Deloitte i UNHCR „Analizy wpływu uchodźców z Ukrainy na gospodarkę Polski” potwierdzają ich szybkie włączenie w nasz rynek pracy. Zatrudnionych na nim jest dziś 69 proc. ukraińskich uchodźców w wieku produkcyjnym, czyli tylko nieznacznie mniej niż obywateli Polski (75 proc.). W ciągu ostatniego roku wskaźnik zatrudnienia uchodźców wzrósł z poziomu 61 proc. Mediana ich wynagrodzenia netto wzrosła zaś w tym czasie z 3100 zł do 4000 zł.
Czytaj więcej:
Badanie pokazuje, że wejście ukraińskich uchodźców na polski rynek pracy nie wpłynęło negatywnie na gospodarkę, choćby przez np. wzrost bezrobocia lub spadek realnych płac. Wręcz przeciwnie, przyczyniło się nie tylko do wzrostu zatrudnienia wśród Polaków, ale także do poprawy produktywności polskich firm i pracowników. Autorzy analizy oceniają, że – jak wskazują wszystkie dowody – uchodźcy z Ukrainy dopóki zostaną w naszym kraju, będą nadal wywierać pozytywny wpływ na gospodarkę, znacznie przewyższając koszty wsparcia, jakie otrzymali.
Tak nasza gospodarka zyskuje dzięki uchodźcom
- Ktokolwiek myśli, że uchodźcy obciążają gospodarkę, niech pomyśli jeszcze raz. Pozwalając ukraińskim uchodźcom natychmiast podjąć pracę i założyć małe firmy, po tym, jak zostali zmuszeni do ucieczki przed rosyjską agresją, Polska zwiększyła swój PKB o 2,7 procent w 2024 roku - komentuje Kevin J. Allen, przedstawiciel Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców (UNHCR) w Polsce. - To robi wrażenie i jasno pokazuje, że mądre wybory polityczne na froncie humanitarnym i gospodarczym nie wykluczają się wzajemnie. W rzeczywistości Polska stworzyła scenariusz korzystny dla obu stron, przekuwając napływ uchodźców we wzmacnianie polskiej gospodarki i inwestując w kapitał ludzki uchodźców, którzy – kiedy to już będzie możliwe – pomogą w odbudowie Ukrainy - dodaje.
Czytaj więcej
Kraj, który miał upaść w trzy dni, od trzech lat broni się przed najeźdźcą. Jego gospodarka boryk...