W obu przypadkach będą to trzecie walki tych pięściarzy, ale o ile w Londynie zdecydowanym faworytem jest Fury, to w Glendale wszystko się może zdarzyć.
Sportowy świat żyje teraz wprawdzie piłką nożną, ale Tyson Fury i Dereck Chisora, pochodzący z Zimbabwe, od lat obywatel Wielkiej Brytanii, nie będą walczyć przy pustych trybunach. Na stadionie Tottenhamu w sobotni wieczór nie będzie wolnych miejsc. 60 tysięcy biletów zostało sprzedanych. Król brytyjskiego i światowego boksu, niepokonany Tyson Fury jest mistrzem wagi ciężkiej, w jego posiadaniu jest pas organizacji WBC, którego będzie bronił po raz trzeci. Z Chisorą bił się już dwa razy, w 2011 i w 2014 roku i dwukrotnie wygrywał, na punkty i przed czasem. Teraz też najbardziej prawdopodobne jest takie rozstrzygnięcie, ale Chisora z pewnością nie wyjdzie do ringu, by przegrać. To twardy wojownik, z pewnością postawi się „Królowi Cyganów”.
Ich pojedynek z pierwszego rzędu obejrzy Ukrainiec Ołeksandr Usyk, dwukrotny pogromca Anthony’ego Joshui, posiadacz trzech mistrzowskich (IBF, WBA, WBO) pasów w wadze ciężkiej. Usyk, były, absolutny czempion kategorii junior ciężkiej, czeka teraz na unifikacyjny pojedynek z Furym. Być może dojdzie do niego wiosną, ale jak to w boksie, na razie są to jedynie pobożne życzenia. Usyk ma już za sobą kilka walk w najcięższej kategorii, wygrał między innymi z Chisorą, ale w początkowej fazie walki miał problemy. Prawdziwą klasę pokazał dopiero w starciach z Joshuą. Jeśli zmierzy się w walce o wszystkie pasy z Furym nie będzie jednak faworytem, ale najpierw Tyson musi pokonać Chisorę, który bez względu na wynik zarobi około 8 mln dolarów, najwięcej w karierze. Fury otrzyma za ten pojedynek wielokrotnie więcej.
W Londynie Fury z Chisorą wniosą na ring prawie ćwierć tony, bo to prawdziwi ciężcy, a w Glendale zobaczymy najlepsze na świecie supermuchy. 35 - letni Gonzalez, duma Nikaragui, to jeden z najlepszych na świecie pięściarzy bez podziału na kategorie, podobnie jak młodszy trzy lata Meksykanin Estrada. Stawką w tej walce będzie tytuł mistrzowski organizacji WBC w wadze supermuszej, a szanse na jego zdobycie rozkładają się 50/50. To ich trzeci pojedynek, pierwszy wygrał Chocolatito, drugi, w ubiegłym roku, po kontrowersyjnym werdykcie, Estrada. Boks w ich wykonaniu ogląda się z przyjemnością, obaj są artystami w swoim fachu, więc każdy wynik jest możliwy.
Gala z Londynu: sobota - Polsat Sport, 19.00