Materiał partnera: EY
Od czasu wejścia w życie w styczniu 2023 roku dyrektywy CSRD temat raportowania w zakresie zrównoważonego rozwoju przestał być wizją majaczącą niewyraźnie na horyzoncie, a nabrał namacalnych kształtów.
Prace nad szczegółowymi wytycznymi, co i jak raportować, jeszcze trwają, ale wejście w życie europejskich standardów raportowania zrównoważonego rozwoju (tzw. ESRS), zawierających najważniejsze wytyczne dotyczące ujawniania przez przedsiębiorstwa informacji w obszarach środowiskowym, społecznym oraz ładu korporacyjnego, to kwestia kilku miesięcy (przyjęcie przez Komisję Europejską planowane jest na drugi kwartał 2023).
O tym, jaką rewolucję będą stanowić nowe regulacje i jak ważne jest odpowiednio wczesne przygotowanie, pisaliśmy już nie raz. Dość przypomnieć, że duże firmy, które dzisiaj nie są objęte obowiązkowym raportowaniem niefinansowym, będą musiały przygotować cały zestaw ujawnień z obszaru ESG już za 2025 rok.
Liderzy w blokach startowych
Obserwujemy, że liderzy rynkowi, którzy na bieżąco śledzą zmiany w europejskich przepisach i dostrzegają skalę wyzwań, już od kilku miesięcy przygotowują się na nowe standardy. W wielu firmach, zwłaszcza tych o bardziej skomplikowanej strukturze, jednym z pierwszych kroków jest powołanie komórek odpowiedzialnych za zagadnienia ESG. Nie oznacza to bynajmniej, że dział ESG ma przejąć obowiązki działów odpowiedzialnych za ochronę środowiska, HR, komunikację czy zarządzanie ryzykiem. Celem jest raczej pełnienie roli koordynującej i monitorującej, gdyż nowe wymagania w obszarze ESG idą wskroś organizacji i opracowanie spójnego raportu, który będzie obejmował zarówno dane historyczne, jak i cele i plany w obszarze ESG, wymaga pozyskania informacji rozproszonych w całej firmie.