w panele fotowoltaiczne, w pewnym stopniu uciekniemy przed zwyżkami cen ciepła poprzez termomodernizację naszych hal.
Jak zmienia się branża targowa?
Wyzwania, jakie stoją przed ośrodkami targowymi, to minimalizacja rosnących kosztów działalności, dążenie do zeroemisyjności oraz zwiększenie komfortu uczestnictwa w wydarzeniach. W ramach naszych działań ESG, oprócz termomodernizacji hal, planujemy również między innymi zlokalizowanie na terenie targów stacji szybkiego ładowania pojazdów elektrycznych. Mały krok poczyniliśmy także w kierunku zielonego wodoru – paliwa przyszłości. Przystąpiliśmy do Klastra Wodorowego, by móc w porę wykorzystywać wiedzę i najnowsze technologie. W ubiegłym roku kupiliśmy wielkoformatowe urządzenie do druku w technologii UV. Zaletą plotera jest możliwość zadrukowywania tej samej powierzchni wiele razy, przez co oszczędzamy materiał wykorzystywany do zabudowy stoisk. Co ważne, urządzenie nie nagrzewa się, więc zużycie prądu jest o wiele niższe. Wciąż inwestujemy w modernizację systemu informatycznego. Nasze terminale wejściowe już przeszły gruntowny remont, zostały zamontowane nowe czytniki, dzięki którym możliwe jest wejście na targi za pomocą kodu QR wyświetlonego na ekranie smartfona.
Jak radzi sobie cała branża targowa w Polsce?
W czasie pandemii padły ośrodki targowe w Sosnowcu oraz dosyć kuriozalny w Ostródzie, który wybudowano za środki unijne, nie patrząc na to, czy ma to sens. Działalności zaprzestało dwóch operatorów targów w Warszawie. Ale na tle środkowej Europy polski przemysł targowy radzi sobie świetnie. Prześcignęliśmy ośrodki targowe zlokalizowane w atrakcyjnych miastach, jak Budapeszt, Bukareszt, Brno czy Praga. Teraz liderami rynku w tym rejonie są Poznań i Kielce. To o czymś świadczy.
Z czego wynika powrót wystawców na te duże imprezy?