Dwa tygodnie temu pisałem o linkowaniu w internecie i kontrowersyjnym orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE), który m.in. zakres prawa do publicznego komunikowania utworów w internecie definiuje w oparciu o kryterium zawinienia (wiedzy o bezprawnie zamieszczonym utworze). Dzisiaj chciałbym zwrócić uwagę na znaczenie orzeczeń TSUE oraz sądu (unijnego), dla interpretacji prawa krajowego w Polsce. Czy powołując się na orzecznictwo unijne, powinniśmy oczekiwać, że sądy polskie rozstrzygną podobną sprawę identycznie? Odpowiedź, jak to często w prawie się zdarza, brzmi: „to zależy”.