Przed kilkoma laty pojawiliśmy się z żoną na izbie przyjęć szpitala, celem przyjęcia na planowany zabieg. Czekaliśmy na swoją kolej, a tymczasem przyjmowane były pacjentki, które zgłosiły się na izbę z bólami porodowymi i rozpoczętą akcją porodową. I każda, zanim została przyjęta, otrzymywała plik „dokumentów RODO” z prośbą o podpisanie tak, by szpital mógł wykazać, że im te dokumenty przekazał. A ich treścią było nic innego, jak informacja – słynne klauzule – dotycząca przetwarzania danych.
Treść dostępna jest dla naszych subskrybentów!
Tylko teraz dostęp do rp.pl za 19,90 zł za każdy miesiąc zamiast 29,90 zł!
Pełen dostęp do serwisu rp.pl – specjalistyczne treści prawne i ekonomiczne, w tym artykuły z Rzeczpospolitej i Plus Minus.
Możesz zrezygnować w każdej chwili.