Tekst powstał we współpracy z firmą VELUX

Lasy Państwowe odchodzą od stosowania certyfikatu FSC, który zaświadcza, że drewno pozyskane przez przemysł zostało wyprodukowane zgodnie z zasadami odpowiedzialnej gospodarki leśnej i zrównoważonego rozwoju. Jakie znaczenie ma ten certyfikat?i.

Ma ogromne znaczenie dla branży drzewnej i tych, które wykorzystują drewno. Zaświadcza, że pozyskiwanie surowców do produkcji przebiegało w sposób zrównoważony. Jest to certyfikacja całego łańcucha dostaw. Klienci na rynkach eksportowych wymagają tego certyfikatu. Jest nieodłącznym elementem konkurencyjności polskich firm, a nasz kraj jest dużym eksporterem wyrobów z drewna. Cała branża stanowi prawie 10 proc. naszego PKB – jesteśmy potężnym eksporterem mebli i stolarki budowlanej.

Od 2015 r. liczba certyfikowanych łańcuchów dostaw wzrosła w Polsce dwukrotnie (pięciokrotnie od 2010 r.). Biznes nie zadawałby sobie trudu, żeby pozyskiwać certyfikaty, gdyby nie były ważne.

Klienci rzeczywiście zwracają mocną uwagę na certyfikat FSC? Produkujecie m.in. okna dachowe. Może liczy się tylko jakość i cena?

Jakość wyrobu i jego parametry muszą być certyfikowane. FSC certyfikuje całe łańcuchy dostaw, więc poszczególne etapy pozyskiwania materiałów i ich przetwarzania. Certyfikacja jest skomplikowana, ale dzięki temu wiarygodna. Standardy zewnętrzne są pożądane na rynku, bo wprowadzają równe zasady gry i dają klientom pewność. Dzięki posiadaniu certyfikatu wiele firm może rozwijać się na rynkach zagranicznych, bo zwraca się na niego uwagę np. w Niemczech, Holandii czy Francji. 90 proc. naszej produkcji eksportujemy. Bez certyfikatu spadnie nasza konkurencyjność na tych rynkach. Być może pozyskamy surowiec z innych źródeł, ale będzie on droższy.

Konsekwencje dla branży mogą być duże. Możemy mieć do czynienia ze zwolnieniami, a nawet upadłościami firm. Grozi nam wypadnięcie z łańcuchów dostaw, utrata partnerstw i szkody w wizerunku. Do branży może się przykleić etykieta, że produkty z drewna „made in Poland” mają problemy z certyfikacją. Wszyscy będą wiedzieli, że coś jest nie tak. To kontrowersyjny ruch ze strony Lasów Państwowych.

– Popatrzmy na cały proces ESG, zrównoważonego i odpowiedzialnego rozwoju. Na ile on jest ważny dla firmy VELUX Polska?

Certyfikat FSC jest elementem całej strategii ESG. Transparentnie pokazuje naszym interesariuszom, że działamy w sposób zrównoważony. Całość raportowania pozafinansowego uznaliśmy za ważne już dawno temu. Pokazujemy naszym klientom, pracownikom i partnerom, że odpowiedzialnie robiony biznes przynosi konkretne korzyści. Od kilkunastu lat raportujemy, mimo że nie było jeszcze w przepisach takiego obowiązku. Dzisiaj staje się to oczywistością. Niedługo dyrektywy skłonią większą część biznesu do raportowania ESG. Jednak warto to robić nie tylko dlatego, że zmuszają nas do tego przepisy, ale także, by zwiększać konkurencyjność biznesu

Dzisiaj aspekty ESG są częścią naszej strategii i celów biznesowych. Bez tego nie wyobrażamy sobie funkcjonowania. Daje nam to korzyści, nie tylko wizerunkowe, ale również wzmacnia naszą konkurencyjność, ponieważ żeby to osiągnąć, musimy poprawiać nasze procesy – tam gdzie to możliwe oszczędzać energię i stosować lepsze technologie. Daje nam to coraz bardziej solidne fundamenty dla biznesu.

Jak są konkretne cele VELUX?

Zgodnie z założeniami Strategii Zrównoważonego Rozwoju do 2030 r. mamy stać się firmą zeroemisyjną. Zamierzamy zredukować o 50 proc. ślad węglowy w naszych produktach i całym łańcuchu dostaw. Mamy również skompensować cały historyczny ślad węglowy, który firma wygenerowała przez prawie 100 lat działalności. Nazywamy to dożywotnią neutralnością węglową.

Strategia ESG to środowisko, społeczeństwo i ład korporacyjny. Musimy więc zwracać uwagę na to, jakie miejsca pracy tworzymy, na bezpieczeństwo, na standardy przeciwdziałania korupcji oraz kodeksy etyczne, a także czy respektujemy prawa człowieka i oczekujemy tego od całego łańcucha dostaw. Zrównoważony rozwój to dziś dużo więcej niż ślad węglowy. Jest to bardzo korzystne, chociaż niełatwe dla firm. Wszyscy mówią o dużej transformacji i należy się z tego cieszyć.

Sami tego nie zrobicie. W łańcuchu dostaw macie mnóstwo partnerów. Jak z nimi współdziałacie?

Dzisiaj, żeby przejść przez transformację i spełnić kryteria idei z „Zielonym Ładem” na czele, potrzebne są partnerstwa. Żadna firma nie dokona tego sama.

U nas 94 proc. śladu węglowego powstaje w naszym łańcuchu dostaw. Jeżeli nie przejdzie on transformacji razem z nami, nie osiągniemy naszych celów. Pomagamy partnerom włączać się w ten nurt i zapisać się do zewnętrznych organizacji, które narzucają standardy raportowania chociażby śladu węglowego. Musimy rozmawiać z partnerami i opracowywać nowe rozwiązania, materiały, technologie i procesy

Potrzebujemy partnerstw w pozyskiwaniu energii. Na COP27 ogłosiliśmy partnerstwo z międzynarodowym dostawcą instalacji fotowoltaicznych, który postawi dwie farmy dostarczające 167 GWh energii rocznie. Pokryje to nasze całe europejskie zapotrzebowanie na energię elektryczną. Mamy też partnerstwa z producentami niskoemisyjnego aluminium. Produkcja 1 kg profilu to blisko 12 kg CO2, a my chcemy to zredukować do 2 kg CO2. Takie przykłady mógłbym mnożyć.

Tekst powstał we współpracy z firmą VELUX