Spółki Skarbu Państwa na kadrowej karuzeli

Kiedy PZU i warszawska giełda czekają na zakończenie zmian personalnych w zarządach, kolejne roszady mogą objąć PKO BP i „zrepolonizowany" niedawno Bank Pekao.

Aktualizacja: 24.03.2017 07:31 Publikacja: 23.03.2017 19:21

Kadrowego zamieszania w spółkach z udziałem Skarbu Państwa ciąg dalszy. Według informacji „Rzeczpospolitej" z kręgów zbliżonych do rządu w najbliższym czasie spodziewane są kolejne zmiany – w firmach znajdujących się pod nadzorem ministra finansów i rozwoju, czyli wicepremiera Mateusza Morawieckiego.

Kurs w dół po odwołaniu prezesa PZU

Kurs w dół po odwołaniu prezesa PZU

Rzeczpospolita

Jagiełło w PZU?

Rynkiem wstrząsnęła informacja o odwołaniu prezesa PZU Michała Krupińskiego, którego na razie zastąpi oddelegowany z rady nadzorczej Marcin Chludziński, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu. Teraz zaś Skarb Państwa wystąpił o zwołanie walnego w sprawie zmian w składzie rady.

Do roli prezesa ubezpieczyciela szykowany jest podobno Zbigniew Jagiełło, obecnie szef PKO BP. To jeden z niewielu prezesów spółek z państwowym udziałem, którzy przetrwali kadrową czystkę po zwycięstwie wyborczym PiS – miał to zawdzięczać dobrym relacjom z Morawieckim. Okazja jest dobra, bo kadencja zarządu PKO BP upływa w tym roku – chociaż w spółkach z udziałem Skarbu Państwa to zawsze wola polityczna, a nie kadencje wyznaczają czas urzędowania prezesów.

Do zarządu PZU miałby też wejść Rafał Antczak, członek zarządu Deloitte Consulting. To także osoba kojarzona z Morawieckim. Po przejściu GPW pod nadzór wicepremiera walne zgromadzenie odwołało prezes Małgorzatę Zaleską i powołało Antczaka. Jednak prawie trzy miesiące trwał pat wywołany tarciami między frakcjami PiS. Finalnie Antczak musiał odpuścić, a z drugiej strony Zaleska nie utrzymała posady. Firmą kieruje delegowany z rady Jarosław Grzywiński.

Kto miałby pokierować GPW? Nasze źródło wskazuje, że może być jeszcze jeden transfer z PKO BP. Obecny wiceprezes banku Jakub Papierski wymieniany jest jako kandydat na to stanowisko. Inną możliwością jest objęcie przez niego stanowiska prezesa Banku Pekao, przejętego niedawno przez PZU i Polski Fundusz Rozwoju od włoskiego Unicreditu. Pekao cały czas kieruje Luigi Lovaglio – najlepiej zarabiający prezes banku w Polsce. Zarząd Pekao powołano na trzyletnią kadencję w ubiegłym roku, kiedy po rynku krążyły już informacje o możliwej „repolonizacji" banku (zapewne w kontraktach menedżerskich są więc zapisy o wysokich odprawach). Wysoko stoją też akcje Filipa Paszke, dyrektora DM PKO BP.

Kto przejąłby schedę po Jagielle w PKO BP, na razie nie jest pewne. Nasze źródło wskazuje, że kandydatką może być Małgorzata Kołakowska, była prezes ING Banku Śląskiego, która w zeszłym roku awansowała i zarządza międzynarodową siecią bankowości korporacyjnej w całej Grupie ING.

Do zamknięcia tego wydania ani z resortu finansów, ani rozwoju nie uzyskaliśmy komentarza w sprawie polityki kadrowej. Zazwyczaj w takich sytuacjach komentarz brzmi, że to kompetencje rad nadzorczych.

Za duża rotacja

Jak na możliwe roszady patrzy rynek? Przede wszystkim bardzo negatywnie oceniana jest nieustanna rotacja, zwłaszcza w kontekście nadwerężania zaufania akcjonariuszy zagranicznych. – Odwołanie Michała Kurpińskiego jest niekorzystne dla akcjonariuszy PZU, którzy wcześniej przez kilka miesięcy przekonywali się do niego jako nowego prezesa. Spółce nie służy niepewność. Spadek kursu PZU o ponad 4 proc. to wyraz obawy o dywidendę, która jest filarem opracowanej przez Krupińskiego strategii – mówi jeden z analityków.

Inny rozmówca uważa, że przejście Jagiełły z PKO BP do PZU stworzyłoby dla niego nowe możliwości rozwoju. – Z punktu widzenia menedżera praca w PZU jest znacznie ciekawsza, jest tam więcej do zrobienia, m.in. w zakresie konsolidacji TFI czy rynku ochrony zdrowia. W bankowości elastyczność działania jest mniejsza, wymogi regulacyjne większe, biznes bankowy jest bardziej powtarzalny, a samo PKO BP jest liderem pod względem skali i trudno istotnie odmienić ten bank. Poza tym szef PZU kierowałby nie tylko tą spółką, ale także miałby wpływ na Pekao i Aliora – mówi analityk.

Inny rozmówca zaznacza, że Morawieckiemu w PKO BP może być niezbędna osoba bardzo zaufana. - To instytucja z większą elastycznością, kapitałem i możliwością emisji długu, co przydałoby się w razie konieczności wsparcia jakiejś państwowej inicjatywy – słyszymy.

W przypadku Antczaka rozmówcy przypominają, że było on głównym ekonomistą PZU, a wejście do zarządu tej firmy nie jest tak utrudnione formalnie, jak GPW.

Jako mało prawdopodobne oceniane jest pozyskanie Kołakowskiej do PKO BP. – Została ona szefem międzynarodowej sieci bankowości korporacyjnej w Grupie ING i w PKO BP musiałaby się liczyć ze znacznym spadkiem wynagrodzenia – kwituje nasz rozmówca.

Kadrowego zamieszania w spółkach z udziałem Skarbu Państwa ciąg dalszy. Według informacji „Rzeczpospolitej" z kręgów zbliżonych do rządu w najbliższym czasie spodziewane są kolejne zmiany – w firmach znajdujących się pod nadzorem ministra finansów i rozwoju, czyli wicepremiera Mateusza Morawieckiego.

Jagiełło w PZU?

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Skarbówka ściągnęła z TVN wysoką karę KRRiT za reporaż o Karolu Wojtyle
Biznes
Sieci 5G w Polsce zrównały zasięg
Biznes
System kaucyjny zbudują sprytni, a nie duzi, gracze
Biznes
Praktycznie o przyszłości otwartego oprogramowania. Konferencja Open Source Day 2024 już 18 kwietnia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Biznes
Są unijne kary za łamanie sankcji wobec Rosji. Więzienie i ogromne grzywny