Awanturnik dostał brawa

Magda Linette awansowała do drugiej rundy. Hubert Hurkacz kolejny mecz zagra z Amerykaninem Marcosem Gironem.

Publikacja: 30.06.2021 19:09

Magda Linette

Magda Linette

Foto: PAP/EPA

Linette miała chwile niepewności w meczu z Amandą Anisimovą, kosztowały ją stratę pierwszego seta, ale nie spowodowały przykrych następstw. Polka poprawiła serwis, przyspieszyła grę i okazało się, że tyle wystarczyło, by pokonać 3:6, 6:2, 6:1 nastolatkę z Florydy, która dwa lata temu była rewelacją Roland Garros, ale potem z wielu przyczyn, przede wszystkim nagłej śmierci ojca-trenera Konstantina, jej kariera przygasła.

Anisimova, choć trochę przypomina młodą Annę Kurnikową (robiono też porównania do Marii Szarapowej) i zdążyła podpisać kilka kontraktów ze znanymi firmami obecnymi w tenisie, ani na korcie, ani poza nim nie ma dziś siły przyciągania. Ostatnie miesiące przyniosły jej spadek w rankingach, opuszczała turnieje z powodu infekcji Covid-19 i kontuzji.

Po ostatnich przejściach, chorobie, rekonwalescencji oraz zmianie trenera na Dawida Celta, Linette ma zatem w Wimbledonie powody do optymizmu. W drugiej rundzie zagra jednak z Ukrainką Eliną Switoliną (nr 3) i ten mecz będzie znacznie trudniejszy.

W środę od południa trwało intensywne odrabianie zaległości z pierwszej rundy. Organizatorzy mogli odetchnąć – udało się wykonać plan. Interesujących spotkań nie brakowało: odpadła Kanadyjka Bianca Andreescu (5) pokonana w dwóch krótkich setach przez Francuzkę Alize Cornet, Japończyk Yoshihito Nishioka zwyciężył w pięciu setach specjalistę od najdłuższych spotkań na trawie – Amerykanina Johna Isnera (18).

Także pięć setów grali zwycięzca turnieju w Halle, najlepszy pianista wśród graczy ATP, Francuz Ugo Humbert oraz Nick Kyrgios. Wygrał Australijczyk (9:7 w decydującym secie) i, trochę niespodziewanie dla tych, którzy pamiętają jego wimbledońskie awantury i kary, to zwycięstwo zostało przyjęte ciepło. – To mój ulubiony turniej – rzekł bez mrugnięcia okiem niepokorny Nick, gdy zapytano go o powody, dla których przerwał bezczynność (nie grał od Australian Open) i przyleciał do Londynu.

Także po pięciu setach został wyłoniony rywal Huberta Hurkacza w drugiej rundzie. Został nim 27-letni Amerykanin Marcus Giron (66. ATP), który wygrał z Finem Emilem Ruusuvuorim 6:4, 2:6, 6:2, 0:6, 6:4.

Giron był siedem lat temu akademickim mistrzem USA, wielkich sukcesów zawodowych potem nie odnosił, przede wszystkim z powodu problemów zdrowotnych zakończonych operacjami obu bioder. Dopiero w ostatnich miesiącach jego kariera przyspieszyła, może wciąż nie tak, by bardzo się bać, ale paru znanych tenisistów pokonał, m.in. Matteo Berrettiniego, Grigora Dimitrowa i Davida Goffina. W Wimbledonie startuje drugi raz, w środę odniósł pierwsze zwycięstwo.

Na korcie centralnym pojedynki drugiej rundy rozpoczęli Novak Djoković i Kevin Anderson. Ten mecz miał pewne podteksty – gdy w 2018 r. walczyli w wimbledońskim finale, Serb był zdecydowanie lepszy, tak jak w większości innych spotkań. Teraz lider rankingu ATP także wygrał gładko 6:3, 6:3, 6:3.

Gracz z RPA ma znacznie więcej do powiedzenia w starciach z Novakiem w kwestiach organizacyjnych męskiego tenisa. Jako członek Rady Zawodników ATP stoi obecnie w opozycji do Djokovicia, założyciela Professional Tennis Players Association, i twardo odrzuca oskarżenia o brak przejrzystości nowego, 30-letniego planu strategicznego ATP, jaki ma obowiązywać od 2023 r. Ten mecz będzie trwać długo.

Linette miała chwile niepewności w meczu z Amandą Anisimovą, kosztowały ją stratę pierwszego seta, ale nie spowodowały przykrych następstw. Polka poprawiła serwis, przyspieszyła grę i okazało się, że tyle wystarczyło, by pokonać 3:6, 6:2, 6:1 nastolatkę z Florydy, która dwa lata temu była rewelacją Roland Garros, ale potem z wielu przyczyn, przede wszystkim nagłej śmierci ojca-trenera Konstantina, jej kariera przygasła.

Anisimova, choć trochę przypomina młodą Annę Kurnikową (robiono też porównania do Marii Szarapowej) i zdążyła podpisać kilka kontraktów ze znanymi firmami obecnymi w tenisie, ani na korcie, ani poza nim nie ma dziś siły przyciągania. Ostatnie miesiące przyniosły jej spadek w rankingach, opuszczała turnieje z powodu infekcji Covid-19 i kontuzji.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
100. tydzień Igi Świątek w roli światowej liderki kobiecego tenisa
Tenis
Porsche odjechało Idze Świątek. Polskie finały w Rouen i Barcelonie
Tenis
Magda Linette w finale. Zacięty mecz ze Sloane Stephens
Tenis
Iga Świątek znów przegrywa z Jeleną Rybakiną. Nie będzie kolejnego porsche
Tenis
Tenisowy klasyk. Iga Świątek zagra z Jeleną Rybakiną