- Te reguły powinny być takie same dla wszystkich, którzy pracują. Niezależnie jaką metodą się rozliczają. Osoby, które bardzo dużo zarabiają, a to dotyczy także lekarzy, a płacą symboliczną składkę rzędu 400 zł, wobec osób, które przy minimalnym wynagrodzeniu płacą podobnie, to jest to sytuacja – delikatnie mówiąc - niekomfortowa - stwierdza Niedzielski odnosząc się do osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, które obecnie płacą składkę w wysokości 381,81 zł niezależnie od osiąganego dochodu.
- Reguła solidaryzmu społecznego, która obowiązuje w ubezpieczeniach społecznych i zdrowotnych, tworzy zręby systemu fair play. Tak samo traktuje wszystkich. Ciężkie dolegliwości trafiają do publicznego systemu ochrony zdrowia i nie jest tak, że nie dotykają osób, które korzystają z abonamentów prywatnych - zauważa Niedzielski.
Niedzielski pytany o to na jakie wpływy do budżetu liczy w związku ze zmianami składki zdrowotnej odpowiada, że "jest ministrem zdrowia, a nie ministrem finansów".
- To nie Ministerstwo Zdrowia przygotowuje ten projekt. To jest projekt na pograniczu ministra rodziny, finansów i rozwoju. My zastanawiamy się przede wszystkim nad tym, jak mądrze inwestować te środki - wyjaśnia.
Niedzielski podkreśla, że jego zadaniem jest "zastanawiać się jak mądrze wydać pieniądze", tak aby odczuli to pacjenci.