Thun pisze, że "jej decyzje coraz częściej rozchodziły się z tym, jak głosowała delegacja Platformy Obywatelskiej w PE".
Wskazała w tym kontekście "głosowanie ws. przyjmowania uchodźców i otaczania ich opieką prawną i pomocą humanitarną".
"Ta sama sytuacja powtórzyła się przy rezolucji nawołującej polski rząd do przestrzegania prawa, żądającej uruchomienia procedury z artykułu 7" Traktatu o UE - dodała.
"Jakiś czas temu głosowaliśmy za znaczącym obniżeniem emisji CO2 w całej UE do roku 2030. I tu znowu - moja partia była za 55 proc., ja zaś głosowałam z tymi, którzy żądali 60 proc." - podkreśliła Thun.
Następnie europosłanka stwierdziła, że "kulminacją" było dla niej wstrzymanie się PO od głosu ws. ustawy o ratyfikacji Funduszu Odbudowy w Sejmie.