Obecnie obywatele Australii i osoby posiadające prawo do stałego pobytu w tym kraju co do zasady nie mogą go opuszczać, w związku z obostrzeniami wprowadzonymi po wybuchu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2 (od reguły tej istnieją nieliczne wyjątki).
Wracający spoza granic do Australii obywatele i rezydenci tego kraju muszą poddawać się dwutygodniowej kwarantannie w specjalnie wyznaczonych do tego hotelach, której koszty ponoszą z własnej kieszeni.
- Pierwszym naszym celem jest umożliwienie Australijczykom, którzy są zaszczepieni, podróżowania poza granice, zwłaszcza w ważnych celach - powiedział Morrison na forum w Perth.
Premier wyjaśnił, że osoby w pełni zaszczepione mogłyby wyjeżdżać z Australii w celach biznesowych lub w ważnych sprawach osobistych. Po powrocie osoby takie poddawałyby się kwarantannie w domu.
W rozmowie z lokalnym radiem Morrison zaznaczył jednak, że jakiekolwiek otwarcie granic wciąż jest dość odległe i nie wydarzy się dopóki zaszczepione nie zostaną osoby podatne na ostry przebieg COVID-19, ponieważ osoby podróżujące poza granice kraju mogą - według szacunków rządu - doprowadzić do pojawienia się co najmniej tysiąca zakażeń koronawirusem tygodniowo. Tymczasem Australii udało się obecnie praktycznie wyeliminować lokalną transmisję koronawirusa.