– Posłanka Pawłowska musiała wprowadzić w błąd Roberta Biedronia, jeśli chodzi o poglądy, które wyznaje. Mi się to wydaje dosyć nieprzyzwoite – tak przejście Moniki Pawłowskiej, wiceprzewodniczącej klubu Lewicy, do Porozumienia Jarosława Gowina, komentuje gość podcastu. Adrian Zandberg dodaje też, że „jeżeli ktoś nie widzi dosyć oczywistych powodów, dla których niemożliwa jest współpraca pomiędzy populistyczno-konserwatywnym PiS a demokratyczną Lewicą i Partią Razem, to znaczy, że powinien zainwestować w nowe okulary.”

Lider partii Razem w podcaście „Game Changer” mówi również o problemach rynku pracy, z którymi w najbliższych miesiącach trzeba się będzie zmierzyć. Wśród najważniejszych kwestii wymienia pracę zdalną. – To zjawisko dzisiaj wybuchło na skalę społeczną, ale w praktyce oznacza w bardzo wielu firmach dla bardzo wielu pracowników pożegnanie się z ośmiogodzinnym dniem pracy, z wieloma zupełnie oczywistymi prawami, które dotąd nie były podważane, a które w sytuacji, gdy praca nigdy się nie zaczyna i nigdy się nie kończy, podważane są. Musimy to pilnie uregulować – tłumaczy.

Adrian Zndberg odniósł się także do niedawnego połączenia Wiosny i SLD. – To jest elementem naszej umowy, którą zawarliśmy w 2019 roku, startując w wyborach. Elementem tej umowy jest także to, że Razem nie będzie się łączyło w jedną partię z tymi dwoma formacjami centrolewicowymi, natomiast będziemy tworzyli jeden wspólny koalicyjny klub parlamentarny – dodaje.