Plus Minus: Europy Środkowej wcale nie musiała opanować Armia Czerwona?
Kwestia drugiego frontu w Europie doprowadziła do gwałtownego starcia między zachodnimi aliantami i przesądziła o podziale kontynentu na dwa bloki. Brytyjski premier Winston Churchill od początku stawiał sprawę jasno. Gdy rozpoczynała się ofensywa III Rzeszy na Związek Radziecki (22 czerwca 1941 r.) oświadczył: „Nazizm i komunizm są sobie równe. (...) Ale w nowej sytuacji zbrodnie schodzą na dalszy plan. Każdy, kto walczy z nazizmem, ma nasze wsparcie. Także Rosja". Wiaczesław Mołotow, komisarz ds. zagranicznych, od razu naciskał, aby taka pomoc „opierała się na porozumieniu politycznym". Ale Churchill tego nie chciał. Wiedział, że byłaby to akceptacja dla paktu niemiecko-sowieckiego z 1939 r., który pozwolił Hitlerowi bezpiecznie zaatakować Anglię i Francję. A także dla podbojów, które były jego następstwem, w tym wschodniej Polski i krajów bałtyckich. I, domyślnie, akceptacja stalinowskiego imperializmu w przyszłości.