Bolesny powrót do stanu natury

Dzieje zatoczyły koło. W czasach globalnej wioski i dostępu do terabajtów informacji wracamy do dyskusji, którą w XVII wieku zaproponowali angielscy filozofowie. Nowoczesny populizm, świat postprawdy i fake newsów, pandemia spowodowały, że znów zadajemy sobie pytania o sens istnienia państwa jako wspólnoty opartej na umowie społecznej i akceptowanych powszechnie regułach.

Publikacja: 05.02.2021 10:00

Bolesny powrót do stanu natury

Foto: Reporter, Leszek Kowalski

Wyobrażam sobie dość często w ostatnim czasie przybysza z kosmosu obdarzonego umiejętnością syntetycznego przyswajania wiedzy. Dzięki niej opanowałby w krótkim czasie zarys historii oraz myśli społeczno-politycznej cywilizacji zachodniej. Jakie wnioski mógłby wyciągnąć, obserwując to, co dzieje się na początku trzeciej dekady XXI wieku, i konfrontując obecne wydarzenia z filozofią Arystotelesa, Thomasa Hobbesa lub Johna Locke'a? Jakie wątpliwości – zakładając oczywiście, że istota z nieskończonych przestworzy posiadałaby zdolność myślenia krytycznego oraz refleksji moralnej – miałby, oglądając obrazki szturmu zwolenników Donalda Trumpa na Kapitol i słuchając opowieści o „skradzionych wyborach", rozpoczętą jeszcze przed wyborami prezydenckimi w USA? Co powiedziałby o sporach wokół sensowności szczepień przeciwko koronawirusowi i dyskusjach o „spisku Billa Gatesa i nowego porządku światowego" realizowanego przez regułę dystans – dezynfekcja – maseczka?

Pozostało 95% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Kataryna: Ministrowie w kolejce do kasy
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki