Siergiej Szojgu z wizytą u puczystów z Mjanmy

Tydzień przed zamachem stanu Naypyidaw odwiedził rosyjski minister obrony i spotykał się z szefem armii.

Aktualizacja: 03.02.2021 06:06 Publikacja: 02.02.2021 19:19

Siergiej Szojgu, rosyjski minister obrony

Siergiej Szojgu, rosyjski minister obrony

Foto: Shutterstock

Siergiej Szojgu odwiedził stolicę Mjanmy (dawniej Birmy) 22 stycznia. Gościł go przywódca tamtejszej armii generał Min Aung Hlaing, pod adresem którego jeden z najważniejszych ludzi Rosji nie szczędził komplementów. Podziękował przede wszystkim za udział generała w paradzie z okazji 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej, która w Moskwie odbywała się 24 czerwca. Dziękował też za częsty udział birmańskich wojskowych we wspólnych manewrach z Rosją (uczestniczyli m.in. w ćwiczeniach Kaukaz-2020).

Birmański wojskowy udzielił wtedy jednego z nielicznych wywiadów. Na łamach rosyjskiej gazety „Argumenty i Fakty" zapewniał, że armia dopilnuje porządku podczas „demokratycznych wyborów jesienią". Stwierdził także, że nie zamierza „wchodzić w politykę". – Współczesna demokratyczna Mjanma wiele zawdzięcza wojskowym – mówił. Tłumaczył, że rola wojskowych i ich wpływ na sytuację w kraju jest uwarunkowana „zagrożeniami terrorystycznymi".

Czy lecąc do Mjanmy, rosyjski minister obrony mógł nie wiedzieć o tym, że tydzień później jego rozmówca przeprowadzi zamach stanu, aresztuje przeciwników i przejmie kontrolę nad krajem? – Jeżeli rosyjscy attachés wojskowi wykonują tam dobrze swoje obowiązki, musieli mieć kontakty w środowisku wojskowych i posiadać informacje o sytuacji w kraju. Szojgu musiał mieć taką wiedzę – mówi „Rzeczpospolitej" Aleksander Golc, czołowy rosyjski analityk wojskowy i publicysta. – Z innej zaś strony, mając nawet taką wiedzę, postanowiono nie odwoływać tej wizyty. Bo w ten sposób Rosja zajęłaby określone stanowisko wobec wydarzeń w Mjanmie – tłumaczy.

W odróżnieniu od większości państw zachodnich Rosja, podobnie jak Chiny, bardzo wstrzemięźliwie reaguje na wydarzenia w leżącym w południowo-wschodniej Azji państwie.

Mjanma nie jest największym partnerem handlowym Moskwy w tym regionie, wymiana handlowa wynosi nieco ponad 400 mln dolarów. To nic w porównaniu z gospodarczą współpracą Rosji z sąsiednimi Bangladeszem czy Tajlandią (nie wspominając o Chinach).

Kluczem do zrozumienia sytuacji jest prędko rozwijająca się współpraca birmańskich wojskowych z rosyjską zbrojeniówką. Tylko w ostatnich latach Moskwa dostarczyła tam m.in. 30 myśliwców MiG-29, kilkanaście samolotów treningowych Jak-130, 6 zmodernizowanych wielozadaniowych samolotów bojowych Cu-30 oraz 10 śmigłowców. A były też dostawy systemów obrony przeciwlotniczej, stacji radiolokacyjnych, transporterów opancerzonych i czołgów. W Mjanmie powstało nawet wspólne birmańsko-rosyjskie centrum serwisujące rosyjskie uzbrojenie.

Siergiej Szojgu odwiedził stolicę Mjanmy (dawniej Birmy) 22 stycznia. Gościł go przywódca tamtejszej armii generał Min Aung Hlaing, pod adresem którego jeden z najważniejszych ludzi Rosji nie szczędził komplementów. Podziękował przede wszystkim za udział generała w paradzie z okazji 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej, która w Moskwie odbywała się 24 czerwca. Dziękował też za częsty udział birmańskich wojskowych we wspólnych manewrach z Rosją (uczestniczyli m.in. w ćwiczeniach Kaukaz-2020).

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany