Mateusz Morawiecki: Właściciele portali społecznościowych nie mogą działać ponad prawem

"Zrobimy wszystko, by określić ramy funkcjonowania Facebooka, Twittera, Instagrama i innych podobnych platform. W Polsce regulujemy to odpowiednimi przepisami krajowymi. Zaproponujemy także, aby podobne przepisy zaczęły obowiązywać w całej Unii Europejskiej" - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.

Aktualizacja: 12.01.2021 20:07 Publikacja: 12.01.2021 19:53

Mateusz Morawiecki

Mateusz Morawiecki

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

W ubiegłym tygodniu administracja Twittera poinformowała, że na stałe zawiesiła kontro Donalda Trumpa. Powodem było ryzyko dalszego nawoływania do przemocy po szturmie na amerykański Kapitol.

Zawieszenie konta prezydenta mocno zwiększyło zainteresowanie alternatywnymi sieciami społecznościowymi, chwalącymi się tym, że nie stosują cenzury politycznej.

Dodatkowo na całym świecie toczy się debata na temat cenzury stosowanej przez gigantów, takich jak Facebook, Twitter, Amazon, Apple i Google.

Głos w tej sprawie zabrał premier Mateusz Morawiecki. "Przez blisko 50 lat żyliśmy w kraju, w którym obowiązywała cenzura; w kraju, w którym Wielki Brat mówił nam, jak mamy żyć, co mamy myśleć i czuć – a czego myśleć, mówić i pisać nie mamy prawa. Dlatego z takim niepokojem patrzymy na wszelkie próby ograniczania wolności" - napisał szef rządu.

We wpisie zamieszczonym na Facebooku premier przekonuje, że "swoboda związana z brakiem regulacji Internetu ma wiele pozytywnych efektów". Jednocześnie zwraca uwagę na minusy. "Stopniowo zaczęły w nim dominować wielkie, ponadnarodowe korporacje, bogatsze i potężniejsze od wielu państw. Te korporacje zaczęły traktować naszą internetową aktywność tylko jako źródło zysku i wzmacniania globalnej dominacji. A także czuwać nad poprawnością polityczną tak, jak im się to podoba. I zwalczać tych, którzy się im sprzeciwiają" - czytamy.

"Ostatnio coraz częściej mamy do czynienia z praktykami, które – wydawałoby się – odeszły już do przeszłości. Cenzurowanie wolnego słowa, domena totalitarnych i autorytarnych reżimów, powraca dziś w formie nowego, komercyjnego mechanizmu zwalczania tych, którzy myślą inaczej" - uważa premier.

"Dyskusja polega na wymianie poglądów, a nie kneblowaniu ust. Nie musimy zgadzać się z tym, co piszą nasi przeciwnicy – ale nie możemy nikomu zabraniać głoszenia poglądów, które są zgodne z prawem" - dodaje.

"Nie ma, i nie może być, zgody na cenzurę. Ani państwową – taką jak kiedyś w PRL, ani prywatną, taką jaką próbuje się wprowadzać dziś. Wolność słowa jest solą demokracji - dlatego musimy jej bronić. O tym, które poglądy są słuszne, a które nie, nie mogą decydować za nas algorytmy czy właściciele korporacyjnych gigantów" - przekonuje premier.

"Media społecznościowe muszą służyć nam - społeczeństwu, a nie interesom ich potężnych właścicieli. Wszyscy ludzie mają prawo do wolności słowa. Polska będzie tego prawa bronić" - kończy Morawiecki.

W ubiegłym tygodniu administracja Twittera poinformowała, że na stałe zawiesiła kontro Donalda Trumpa. Powodem było ryzyko dalszego nawoływania do przemocy po szturmie na amerykański Kapitol.

Zawieszenie konta prezydenta mocno zwiększyło zainteresowanie alternatywnymi sieciami społecznościowymi, chwalącymi się tym, że nie stosują cenzury politycznej.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Nieoficjalnie: Jacek Kurski na listach PiS