W przeciwieństwie do Donalda Trumpa, który oświadczył dziś, że nie ma zamiaru uczestniczyć w uroczystości przejęcia władzy przez Joe Bidena, trzej byli prezydenci - Barack Obama, Bill Clinton i George W. Bush zadeklarowali, że 20 stycznia przybędą do Waszyngtonu.

Tylko czwarty z żyjących prezydentów USA, 96-letni Jimmy Carter, nie weźmie udziału w inauguracji - stan zdrowia nie pozwala mu na podróżowanie.

Wszyscy byli prezydenci Stanów Zjednoczonych skrytykowali działania zwolenników Donalda Trumpa, którzy wtargnięciem na Kapitol wymusili ewakuację Izby Reprezentantów i Senatu.

W stanowczych oświadczeniach Obama, Bush, Bush i Carter podkreślili potrzebę pokojowego przekazania władzy.

Obawy przed kolejnymi zamieszkami spowodowały, że w Waszyngtonie aż do 21 stycznia - dnia po inauguracji - obowiązuje stan wyjątkowy,