Wizyty na cmentarzu 1 listopada nic nie zastąpi. Jestem tego pewna. To jest doświadczenie o tajemniczej mocy, rytuał, ważne wydarzenie – mówi „Plusowi Minusowi" Katarzyna Mossakowska, 50-letnia Polka od 15 lat mieszkająca w angielskim Leicester. – Odległość od Polski sprawiła jednak, że musiałam znaleźć coś, co da namiastkę wizyty na grobach bliskich – dodaje.
Z pielęgnowaniem na odległość bardziej niż jednostkowa pamięć o zmarłych kojarzy się zwykle pamięć społeczna. To popularne w naukach społecznych pojęcie oznacza – jak tłumaczy prof. Marian Golka w książce „Pamięć społeczna i jej implanty" – względnie ujednoliconą i przyjmowaną wiedzę, która odnosi się do przeszłości, próbuje ją utrwalać. W ten sposób tworzy syntetyczny obraz skomplikowanych zdarzeń i postaci z dawnych lat.