Rząd przygotowywał projekt od trzech tygodni. Testowanie Słowaków powinno przebiegać według schematu wykorzystywanego przy organizacji wyborów. Punkty poboru próbek zostaną utworzone w 5997 okręgach. W każdym puncie pracować będzie ok. siedmiu osób, w tym policjanci, żołnierze, pracownicy samorządów i ratownicy medyczni.
Do punktu testowania będzie trzeba przyjść z dowodem osobistym. Osoby mieszkające poza miejscem stałego zameldowania nie muszą do niego wracać, będą mogły udać się do najbliższego punktu. Tam, jak przy wyborach, zostaną dopisane do listy.
Według Matovicia obywatele powinni być testowani przez dwa weekendy. Pobieranie próbek ma się odbywać z uwzględnieniem specjalnych alfabetycznych harmonogramów, by uniknąć gromadzenia się ludzi w jednym miejscu. Testy będą darmowe. Premier nie odpowiedział natomiast na konferencji, czy będą dobrowolne, czy obowiązkowe.
Matovič zaznaczył, że zgodnie z opiniami pediatrów, dzieci poniżej dziesiątego roku życia nie będą musiały być badane.
Do badania wykorzystane zostaną testy antygenowe, zamówione przez odpowiednik polskiej agencji Rezerw Materiałowych w liczbie 13 mln sztuk. Według premiera testy będą kosztować średnio około czterech euro bez VAT za sztukę. Zaletą testów są szybkie wyniki - powinny być znane w ciągu około kwadransa od ich wykonania.