Protesty rolników wywołała tzw. piątka Kaczyńskiego dla zwierząt, czyli ustawy, która ma m.in. wprowadzić zakaz hodowli zwierząt na futra. Zakazana ma być także produkcja mięsa z uboju rytualnego z przeznaczeniem na eksport. Ustawa ma już akceptację Sejmu. Teraz trafiła do Senatu.

Oliwy do ognia dolała jeszcze zmiana na stanowisku szefa resortu rolnictwa. Miejsce popieranego przez rolników Jana Krzysztofa Ardanowskiego, po rekonstrukcji rządu, zajął Grzegorz Puda. Rolnicy twierdzą, że nie znają Pudy. Ardanowski, jeszcze jako minister, stanął po stronie rolników. Głosował w Sejmie przeciwko piątce dla zwierząt. Z kolei Puda, jak twierdzą, jest dla nich nieznany. We wtorek protestowali przeciwko jego nominacji pod gmachem Ministerstwa Rolnictwa w Warszawie. Zapowiedzieli, że w środę „stanie cała Polska". Blokady miały objąć 100 dróg w całym kraju. Szczepan Wójcik, lider branży futrzarskiej zapowiedział, że włączy się ona do protestów i będzie organizować lub współorganizować 15 blokad, które obejmą: Gostyń Wlkp, Krotoszyn, Koźmin, Sierpc, Siemiatycze, Minikowo,Żukowo,Chwaszczyn, Giżycko, Sławno,Strzegowo, przejście graniczne Przewóz oraz Słubice, Ośno Lubuskie, Żagań.

I rzeczywiście w środę przed południem na drogi w całym kraju wyjechały ciągniki rolnicze. Zewsząd płyną informacje o blokadach i utrudnieniach w ruchu. I tak na przykład łódzki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformował o blokadzie łącznicy wjazdowej na A1 i zjazdowej z A1 w związku z protestami rolników na DK60. Pomorska policja poinformowała o protestach w siedmiu lokalizacjach na Pomorzu. Na Podlasiu na drogi wyjechało ponad sto ciągników. Spowalniają i blokują ruch.

Policja wyznacza objazdy.

Tymczasem protestujący zapowiadają już kolejne blokady i protesty. 13 października, gdy Senat ma głosować nad piątką dla zwierząt, pojawią się w Warszawie. 7 listopada mają blokować kongresu PiS.