MSZ udzieliło agrément nowemu ambasadorowi Niemiec

Arndt Freytag von Loringhoven otrzymał zgodę polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych na objęcie funkcji ambasadora Niemiec w RP.

Aktualizacja: 01.09.2020 06:09 Publikacja: 31.08.2020 20:35

Arndt Freytag von Loringhoven

Arndt Freytag von Loringhoven

Foto: Materiały prasowe

Desygnowany przez niemiecki rząd  von Loringhoven czekał na decyzję Polski 13 tygodni.

Wątpliwości strony polskiej, artykułowane przede wszystkim przez Jarosława Kaczyńskiego, budził fakt, że ojciec przyszłego ambasadora Bernd Freytag von Loringhoven jako adiutant szefa sztabu Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych (OKH) Hansa Krebsa wielokrotnie uczestniczył on w odprawach z udziałem Hitlera w Berlinie wiosną 1945 i widział Führera na dzień przed jego samobójstwem 30 kwietnia. 

W ostatnich dniach w rozmowie z "Rzeczpospolitą" były już minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz zapewniał, że sprawa objęcia funkcji ambasadora przez Loringhovena zostanie załatwiona pozytywnie.

Wczoraj Arndt Freytag von Loringhoven odwiedził w raz z ambasadorem RP w Niemczech, Andrzejem Przyłębskim, Instytut Pileckiego.

„Bardzo ważne jest, aby rozpowszechnić w Niemczech wiedzę o tym, co Niemcy uczynili Polakom” – napisał w księdze pamiątkowej.

Desygnowany przez niemiecki rząd  von Loringhoven czekał na decyzję Polski 13 tygodni.

Wątpliwości strony polskiej, artykułowane przede wszystkim przez Jarosława Kaczyńskiego, budził fakt, że ojciec przyszłego ambasadora Bernd Freytag von Loringhoven jako adiutant szefa sztabu Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych (OKH) Hansa Krebsa wielokrotnie uczestniczył on w odprawach z udziałem Hitlera w Berlinie wiosną 1945 i widział Führera na dzień przed jego samobójstwem 30 kwietnia. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?
śledztwo
Ofiar Pegasusa na razie nie ma. Prokuratura Krajowa dopiero ustala, czy i kto był inwigilowany