Epidemia Covid-19 do końca czerwca pochłonęła życie 4,5 tys. ofiar. Obecnie liczba zgonów, spowodowanych koronawirusem, wynosi już 5,8 tys. To znacznie wyższy odsetek populacji, niż w innych krajach nordyckich, ale niższy niż np. w Wielkiej Brytanii czy Hiszpanii.

Ogółem w okresie od stycznia do końca czerwca zmarło 51 405 Szwedów, więcej niż w jakimkolwiek roku od 1869. Wtedy to zanotowano 55 431 zgonów, częściowo z powodu klęski głodu (datowanej na lata 1869-1871). Ale populacja Szwecji liczyła wówczas około 4,1 miliona mieszkańców, w porównaniu z 10,3 miliona obecnie.

Covid-19 sprawił, że liczba zgonów wzrosła o około 10 procent w porównaniu do średniej z okresu ostatnich pięciu lat - podał Urząd Statystyczny. W samym kwietniu natomiast liczba zgonów była o prawie 40 proc. wyższa od średniej.

Szwecja przyjęła inną strategię walki z pandemią, w porównaniu z innymi europejskimi państwami. Oparła ją nie na wprowadzanych gdzie indziej „lockdownach” i serii obostrzeń, a na dobrowolnych środkach, skoncentrowanych na utrzymaniu dystansu społecznego.

Większość szkół w Szwecji jest otwarta, a wiele firm funkcjonowało z minimalnymi zmianami nawet w najcięższym okresie epidemii. Jednak liczba ofiar śmiertelnych jest w Szwecji wyższa niż u sąsiadów, którzy wprowadzili surowsze ograniczenia. W Norwegii odnotowano łącznie tylko około 260 zgonów spowodowanych koronawirusem. Z kolei gospodarka Finlandii zanotowała lepsze wyniki od Szwecji w drugim kwartale, pomimo ostrzejszych obostrzeń. PKB Finlandii skurczył się o około 5 proc., wobec spadku o 8,6 proc. w Szwecji, w porównaniu z poprzednim trzymiesięcznym okresem.