Schetyna o podwyżkach dla polityków: Absurdalne, samobójcze, śmiertelne

- Politycy muszą pomagać gospodarce, pomagać przedsiębiorcom, walczyć o miejsca pracy, a nie przyznawać sobie podwyżki. Przecież to jest absurdalne, to jest śmiertelne, to jest samobójcze. Jeżeli ktoś podejmuje taką decyzję, to po prostu go dyskwalifikuje z polityki - powiedział poseł KO Grzegorz Schetyna, były przewodniczący Platformy Obywatelskiej, krytycznie odnosząc się w TVN24 do faktu, że 83 proc. biorących udział w głosowaniu posłów KO poparło projekt podwyżek dla polityków.

Aktualizacja: 17.08.2020 12:29 Publikacja: 17.08.2020 07:19

Schetyna o podwyżkach dla polityków: Absurdalne, samobójcze, śmiertelne

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

W piątek Sejm uchwalił ustawę w sprawie podwyżek dla parlamentarzystów, samorządowców i najważniejszych osób w państwie. Wynagrodzenie ma dostać także pierwsza dama. Zgodnie z zatwierdzonymi przez Sejm przepisami, prezydent ma otrzymywać 25 981 zł brutto miesięcznie. Premier oraz marszałkowie Sejmu i Senatu będą dostawać 21 984 zł brutto co miesiąc, ministrowie i wicemarszałkowie Sejmu i Senatu - po 17 987 zł brutto. Wiceministrowie mają zarabiać po 16 988 zł brutto, wojewodowie po 14 989 zł brutto, wicewojewodowie po 12 990 zł brutto, a posłowie 12 600 zł brutto co miesiąc.

Zgodnie z projektem znacznie wzrośnie również roczna subwencja dla partii politycznych.

Jak w sprawie podwyżek głosowały kluby i koło? W PiS projekt poparło 226 posłów, nikt nie był przeciw, 2 się wstrzymało, w Koalicji Obywatelskiej za projektem było 100 posłów, 9 - przeciw, 12 się wstrzymało. W Lewicy podwyżki poparło 39 osób, 7 było przeciw, 1 się wstrzymała. W PSL-Kukiz'15 20 posłów było za ustawą, 6 przeciw, nikt się nie wstrzymał. Cała Konfederacja głosowała przeciw. Poseł niezrzeszony był za projektem. 26 posłów nie brało udziału w głosowaniu (7 z PiS, 13 z KO, 2 z Lewicy i 4 z PSL-Kukiz'15).

W związku z głosowaniem na polityków opozycji spadła fala krytyki. W TVN24 były szef PO Grzegorz Schetyna - który w piątek wstrzymał się od głosu - był pytany, czy gdyby nadal kierował partią, to Platforma zagłosowałaby za podwyżkami dla polityków.

- Na pewno nie rekomendowałbym takiej decyzji - odparł. Dodał, że w poprzedniej kadencji, kiedy był przewodniczącym, była "może mniej bezczelna i nie o takiej skali, którą widzieliśmy w piątek, bo ta podwyżka, ta propozycja była ogromna, blisko 60 proc." propozycja podwyżek dla parlamentarzystów i administracji. - I wtedy bardzo jasno powiedziałem i rekomendowałem zarządowi, że nie możemy się godzić na tę podwyżkę i sprawa została wycofana przez wnioskodawców, czyli przez PiS - mówił Schetyna.

Dopytywany, czy przed głosowaniem namawiał posłów PO i KO do głosowania przeciw projektowi, Grzegorz Schetyna powiedział, że o swoim zdaniu poinformował "władze klubu, sekretarza" i przekazał wówczas, że należy być przeciw propozycji podwyżek, bo jest ona polityczną prowokacją, która uderza w Platformę Obywatelską.

"Posłowie zostali wprowadzeni w błąd"

- Wciągnięcie opozycji, Koalicji Obywatelskiej, Platformy Obywatelskiej w taką grę przez prezesa Kaczyńskiego tak naprawdę służy jej rozbiciu. Uderzenie w największą partię opozycyjną, która jako jedyna może stworzyć konstrukcję budowy koalicji antypisowskiej w następnych wyborach to dzisiaj cel Kaczyńskiego. Jeśli ktoś wpisuje się w ten scenariusz, podejmuje negocjacje z Kaczyńskim, Terleckim, z politykami PiS-u, a ta sprawa jeszcze dotyczy horrendalnych podwyżek dla parlamentarzystów, jest politycznym samobójstwem. To widzieliśmy w piątek. Jestem zdumiony, że nie byliśmy w stanie w racjonalny, uczciwy, przyzwoity sposób na to zareagować - stwierdził były szef PO.

Zaznaczając, że odbędzie się posiedzenie Senatu Schetyna mówił, że PO musi wyjść "z tego kryzysu". - Błędy się zdarzają, to jest polityka - powiedział dodając, iż był zaskoczony, że "tak ważna decyzja" w sprawie głosowania nad podwyżkami nie była podjęta na poziomie zarządu krajowego. Decyzję o głosowaniu za podwyżkami uznał za złą oraz za polityczny błąd.

- Posłowie, moim zdaniem, zostali wprowadzeni w błąd, bo większość z nich nie zdawała sobie sprawy, jakie są konsekwencje takiego głosowania, z czym to się wiąże - oświadczył.

"Trzeba mieć elementarną przyzwoitość"

Zdaniem Schetyny, w sprawie musi wypowiedzieć się zarząd krajowy. - Jeżeli PO, jeżeli KO nie będzie budować relacji po stronie opozycyjnej, nie będzie tworzyć konstrukcji politycznej, to nie wygramy następnych wyborów, to oczywiste. Dlatego bardzo dużo trzeba zrobić, żeby tę sytuację naprawić - przeprosić Polaków za to, co się stało i powiedzieć, że to jest niewybaczalny, fatalny błąd - mówił Schetyna.

Według Schetyny, nie należało decydować o podwyżkach dla siebie. - To jest elementarz. Trzeba mieć podstawowe doświadczenie w pracy parlamentarnej (...) i elementarną przyzwoitość. Nie wchodzić w negocjacje z tymi, którzy źle życzą, nie rozmawiać z PiS-em na temat podwyżek dla parlamentarzystów tu i teraz, bo to jest po prostu absurdalne, to jest śmiertelne. Politycznie to kosztuje ogromnie dużo - dodał.

"Wszyscy czujemy się winni"

Były przewodniczący PO wyraził wiarę, że senatorowie w sprawie projektu zachowają się "przyzwoicie" i odrzucą go w pierwszym czytaniu. - I będziemy mogli wtedy powiedzieć: sprawa jest zamknięta, nigdy więcej, nie popełnimy już takiego błędu, bo potrafimy wyciągać wnioski - dodał.

- Wszyscy czujemy się winni, zawstydzeni tą sytuacją - oświadczył Schetyna. Według niego, decyzji o poparciu podwyżek nie można tłumaczyć. - Trzeba przeprosić, sprawę zamknąć w Senacie i walczyć o odbudowanie wiarygodności PO i KO - dodał.

- Politycy muszą pomagać gospodarce, pomagać przedsiębiorcom, walczyć o miejsca pracy, a nie przyznawać sobie podwyżki. Przecież to jest absurdalne, to jest śmiertelne, to jest samobójcze. Jeżeli ktoś podejmuje taką decyzję, to po prostu go dyskwalifikuje z polityki - powiedział Grzegorz Schetyna w TVN24.

W piątek Sejm uchwalił ustawę w sprawie podwyżek dla parlamentarzystów, samorządowców i najważniejszych osób w państwie. Wynagrodzenie ma dostać także pierwsza dama. Zgodnie z zatwierdzonymi przez Sejm przepisami, prezydent ma otrzymywać 25 981 zł brutto miesięcznie. Premier oraz marszałkowie Sejmu i Senatu będą dostawać 21 984 zł brutto co miesiąc, ministrowie i wicemarszałkowie Sejmu i Senatu - po 17 987 zł brutto. Wiceministrowie mają zarabiać po 16 988 zł brutto, wojewodowie po 14 989 zł brutto, wicewojewodowie po 12 990 zł brutto, a posłowie 12 600 zł brutto co miesiąc.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Dyrektor pisała: "Taki sobie wybrałam"
Polityka
Po słowach Sikorskiego Kaczyński ostrzega przed utratą przez Polskę suwerenności
Polityka
Konfederacja o exposé Sikorskiego: Polska polityka zmieniła klęczniki
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Nieoficjalnie: Jacek Kurski na listach PiS