"Błąd techniczny". PiS wystąpi o przywrócenie Lichockiej?

Odwołanie Joanny Lichockiej z funkcji przewodniczącej komisji kultury nastąpiło z powodu błędu technicznego - oświadczyła rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. PiS będzie rozważał wniosek o przywrócenie funkcji posłance.

Publikacja: 24.07.2020 20:21

"Błąd techniczny". PiS wystąpi o przywrócenie Lichockiej?

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

W dzisiejszym posiedzeniu komisji kultury, na którym zapadła decyzja o odwołaniu Lichockiej, uczestniczyło 30 posłów, w tym 16 z PiS. Część z posłów uczestniczyła w obradach zdalnie.

Jednym z punktów obrad była kwestia odwołania ze stanowiska szefowej komisji Joanny Lichockiej z PiS. Powodem był słynny już gest, który w lutym wykonała posłanka wobec posłów z opozycji podczas debaty nad przyznaniem mediom publicznym 2 mld zł dotacji.

Siadając na miejscu po skończonym wystąpieniu Lichocka, pozorując pocieranie oka, pokazała opozycji środkowy palec.

O odwołaniu Lichockiej z funkcji szefowej zadecydowało 14 posłów przeciwko 13. Jeden się wstrzymał - poseł Jacek Świat z PiS.

Po głosowaniu rzeczniczka PiS Anita Czerwińska oświadczyła, że dwoje posłów PiS, uczestniczących w posiedzeniu zdalnie, miało "problemy techniczne".

Rzeczniczka stwierdziła, że "nie było ich wolą" odwołanie Joanny Lichockiej z jej funkcji.

Z kolei Jacek Świat powiedział, że w trakcie dyskusji wyłączył mu się tablet i nie zdążył się ponownie zalogować przed głosowaniem, a jego wynik jest sprzeczny z jego intencjami.

W związku z tym rzeczniczka PiS Anita Czerwińska poinformowała, że PiS rozważa przedstawienie wniosku o przywrócenie Lichockiej na stanowisko przewodniczącej komisji.

Polityka
Generałowie na posiedzeniu rządu. Donald Tusk wyjaśnia dlaczego
Polityka
Wybory do PE. Czarnek: Takie postacie jak Obajtek nie mogą startować z 8. miejsca
Polityka
Dudek: PiS jest w defensywie, ale ofensywa koalicji rządowej nie jest spektakularna
Polityka
Tomasz Siemoniak ujawnia liczbę osób, przeciwko którym użyto w Polsce Pegasusa
Polityka
Rekonstrukcja rządu. Donald Tusk odwoła więcej ministrów, niż pierwotnie zapowiadano?