Indie przygotowują się na najgorsze

Szczytu pandemii Indie spodziewają się w okolicach listopada. Władze liczą na rodzimą szczepionkę.

Aktualizacja: 06.07.2020 21:42 Publikacja: 06.07.2020 18:15

Foto: AFP

Pod względem zachorowań Indie zastąpiły już Rosję na trzecim miejscu na świecie, ale istnieją obawy, że kraj wyprzedzi Brazylię (1,6 mln zachorowań), a także USA (2,88 mln). Na razie zanotowano tu 700 tys. zakażeń, co w kraju liczącym ponad 1,3 mld obywateli nie jest liczbą niepokojącą. Relatywnie niewysoka (20 tys.) jest też liczba zgonów w wyniku pandemii.

To wszystko może się dramatycznie zmienić w najbliższych tygodniach i miesiącach. W niedzielę zanotowano 25 tys. nowych przypadków, co jest dotychczasowym rekordem.

Mobilizacja w Delhi

W 25-milionowej metropolii władze uspokajają, że katastrofy nie będzie i sytuacja jest pod kontrolą. Powstaje jednak potężny prowizoryczny kompleks szpitalny na 10 tys. łóżek. Wprawdzie spora część wprowadzonych w marcu restrykcji została poluzowana, ale nadal zamknięte są szkoły, kina, baseny, kluby fitness i wstrzymany jest międzynarodowy ruch lotniczy.

Obowiązuje noszenie maseczek w miejscach publicznych, w sklepach powinien być zachowany odpowiedni dystans. Wiele hoteli jest przygotowywanych na przyjęcie chorych i trwa przystosowanie bankietowych sal weselnych oraz setek wagonów kolejowych do celów leczniczych. Podobnie jest w innych wielkich miastach, zwłaszcza w stanach Telangana w centrum subkontynentu i Karnataka na południu.

W takiej atmosferze mało przekonująco brzmią zapewnienia władz, że sytuacja jest pod kontrolą. Wprawdzie liczba infekcji przekroczyła w stolicy 100 tys., jednak trzy czwarte zostało już wyleczonych. W szpitalach leczy się obecnie zaledwie 5 tys. osób, a liczba wolnych łóżek wynosi podobno 9 900. Wynika z tego, że najgorzej nie jest, co podkreślano na poniedziałkowej konferencji prasowej w Delhi. Ale jest to stan na początek lipca.

Na dobrą sprawę nikt nie zna liczby chorych – przeprowadzanych jest 300 tys. testów dziennie, co w proporcji do liczby mieszkańców jest liczbą skromną. Z drugiej strony Indie mają nieźle zorganizowaną służbę zdrowia i w Global Health Security Index z 2019 roku, oceniającym przygotowanie do opanowania epidemii oraz zakres świadczeń medycznych, znajdują się na 57 miejscu na 195 państw świata. Polska jest w tej hierarchii na 32 miejscu. Dostęp do służby zdrowia jest jednak w Indiach mocno ograniczony dla milionów najbiedniejszych obywateli, co w czasie pandemii może być przyczyną niepokojów społecznych.

Szczepionka lada dzień

O wysokim poziomie nauk medycznych w Indiach ma świadczyć rozpoczęcie w poniedziałek testów klinicznych szczepionek przeciwko Covid-19. Poinformował o tym w otwartym liście do społeczeństwa Balram Bhargava, szef Indyjskiej Rady Badań Medycznych. Jak twierdzi, szczepionka może być gotowa już w połowie sierpnia. Takie zapewniania wywołują zdumienie w środowisku naukowym, ale 1200 ochotników w 12 klinikach przyjmuje od poniedziałku preparat na bazie leku Covaxin, którego producentem jest Bharat Biotech, firma z Hajdarabadu. Jej szef jest przekonany, że w grudniu ruszy produkcja 300 mln szczepionek rocznie. Do tego czasu Indie czeka apogeum epidemii.

Jak na razie nie jest to zasadniczy temat w mediach. Na czołówki trafiają najczęściej doniesienia z rokowań indyjsko-chińskich w sprawie ustabilizowania sytuacji w rejonie niedawnej konfrontacji w rejonie Galwan w Himalajach. W połowie czerwca doszło tam do bijatyki na kije i kamienie indyjskich żołnierzy z chińskimi. Wiadomo o 20 ofiarach śmiertelnych. – Po sześciodniowych negocjacjach Chiny wycofują się o jeden kilometr z linii granicznej – brzmiały poniedziałkowe tytuły indyjskich mediów.

– Konflikt z Chinami pobudza nastroje patriotyczne i narodowe i odwraca uwagę od innych spraw jak chociażby następstwa epidemii – mówi „Rzeczpospolitej" Charu Hogg, ekspertka londyńskiego think tanku Chatham House. Nie wyklucza, że negatywne skutki epidemii, przede wszystkim gospodarcze, mogą stać się w przyszłości powodem wybuchu niezadowolenia społecznego, mimo że prawicowy rząd premiera Narendry Modiego odniósł powtórny sukces w ubiegłorocznych wyborach parlamentarnych.

– Możliwe protesty nie zagrażają politycznej stabilności Indii. Władze mają do dyspozycji silną formację policyjną i w razie konieczności sięgną po skuteczne środki przymusu – mówi Charu Hogg.

Pomoc nie dla wszystkich

Mimo ogłoszonego w maju pakietu stymulacyjnego gospodarki na łączną sumę 110 mld dol., a więc 10 proc. PKB, pomoc państwa wydaje się niewystarczająca. Rzecz w tym, że większość tych środków jest obliczona na zapewnienie płynności wielkich firm i działanie długofalowe. Tymczasem środki pomocy skierowane do osób ubogich i podatnych na zagrożenia to zaledwie 23 mld dol. W dodatku nie są to nowe pieniądze, ale fundusze istniejące w lokalnych budżetach, których przeznaczenie zmieniono.

Nie starcza zwłaszcza dla milionów robotników migrujących po kraju, którzy po stracie pracy wrócili w rodzinne strony. W jednym tylko stanie Madhya Pradesh jest takich ludzi prawie 37 mln.

Pod względem zachorowań Indie zastąpiły już Rosję na trzecim miejscu na świecie, ale istnieją obawy, że kraj wyprzedzi Brazylię (1,6 mln zachorowań), a także USA (2,88 mln). Na razie zanotowano tu 700 tys. zakażeń, co w kraju liczącym ponad 1,3 mld obywateli nie jest liczbą niepokojącą. Relatywnie niewysoka (20 tys.) jest też liczba zgonów w wyniku pandemii.

To wszystko może się dramatycznie zmienić w najbliższych tygodniach i miesiącach. W niedzielę zanotowano 25 tys. nowych przypadków, co jest dotychczasowym rekordem.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782