Ajatollah: USA i Izrael to wrogowie Iranu

Duchowy przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei, po ataku przeprowadzonym przez Iran na bazy w Iraku, w których stacjonują żołnierze USA oświadczył, że USA. Izrael i "aroganckie systemy" (zachodni sojusznicy USA) są wrogami Iranu.

Aktualizacja: 08.01.2020 08:25 Publikacja: 08.01.2020 08:00

Ajatollah: USA i Izrael to wrogowie Iranu

Foto: AFP

Ajatollah zaapelował o to, by amerykańscy żołnierze opuścili Bliski Wschód. Dodał, że ich obecność jest powodem "zepsucia w regionie".

Przywódca duchowy Iranu dodał, że wznowienie rozmów z USA na temat ewentualnego nowego porozumienia nuklearnego (Donald Trump jednostronnie wypowiedział porozumienie wynegocjowane przez Zachód z Iranem w 2018 roku po czym USA ponownie nałożyły sankcje na Iran) prowadziłoby do dominacji USA.

Ajatollah Chamenei stwierdził również, że uroczystości żałobne i pogrzeb gen. Kasema Sulejmaniego w Iranie, a także atak na bazy w Iraku były "policzkiem dla USA".

- Akcja wojskowa nie jest wystarczająca. To co jest ważne to skończenie będącej źródłem zepsucia obecności Ameryki w regionie - podkreślił ajatollah.

Z kolei prezydent Iranu Hassan Rouhani miał stwierdzić, że USA mogły "odciąć ramię Sulejmaniego" Iranowi, ale Iran odpowie "odcięciem nogi" USA w regionie - podaje agencja Fars.

W nocy z wtorku na środę Iran wystrzelił 22 rakiety w kierunku dwóch baz w Iraku, w których stacjonują żołnierze USA. Był to odwet za zabicie przez USA gen. Kasema Sulejmaniego.

Gen. Kasem Sulejmani, dowódca irańskiej brygady al-Kuds, elitarnej jednostki specjalnej w strukturze irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej zginął 2 stycznia w przeprowadzonym przez USA precyzyjnym ataku rakietowym przeprowadzonym przy użyciu samolotu bezzałogowego w Bagdadzie.

Oprócz gen. Sulejmaniego w ataku zginął też jeden z dowódców irackiej milicji Abu Mahdi al-Muhandis. Do ataku doszło w rejonie lotniska w Bagdadzie.

Amerykanie obarczali gen. Sulejmaniego odpowiedzialnością za inspirowanie ostatnich ataków na bazy wojskowe w Iraku, w których stacjonują amerykańscy żołnierze. W jednym z takich ataków zginął amerykański cywil.

W związku ze śmiercią gen. Sulejmaniego, jednego z najważniejszych irańskich dowódców, przywódca duchowy Iranu, ajatollah Ali Chamenei ogłosił trzy dni żałoby narodowej. - Nieubłagana zemsta czeka zbrodniarzy, którzy unurzali dłonie w jego krwi i krwi innych męczenników - ostrzegł. Z kolei szef MSZ Iranu, Mohammad Javad Zarif ostrzegł, że zabicie Sulejmaniego może doprowadzić do eskalacji konfliktu na Bliskim Wschodzie, odpowiedzialność za którą ponosić będą USA.

Czytaj także:

Generał Sulejmani, postrach Bliskiego Wschodu

Bielecki: Zabójstwo Sulejmaniego pomoże Trumpowi w reelekcji

W związku ze wzrostem napięcia na Bliskim Wschodzie ambasada USA w Bagdadzie wezwała wszystkich obywateli USA w Iraku do opuszczenia tego kraju. Z kolei minister obrony Izraela wezwał wszystkich dowódców wojsk, by dokonali oceny sytuacji po śmierci gen. Sulejmaniego. Na spotkaniu omawiano kwestię przygotowań do ewentualnego odwetu Iranu.

Następcą gen. Sulejmaniego na stanowisku dowódcy brygady al-Kuds został wskazany przez ajatollaha Alego Chamenei generał Esmail Ghaani.

Trump uzasadniając swoją decyzję o przeprowadzeniu ataku w Bagdadzie napisał na Twitterze, że "generał Kasem Sulejmani w ciągu długiego okresu zabił lub ciężko ranił tysiące Amerykanów i planował zabicie wielu kolejnych".

Trump dodał, że Sulejmani był bezpośrednio lub pośrednio odpowiedzialny za śmierć milionów osób, w tym ostatnie liczne ofiary wśród protestujących w Iranie. "Choć Iran nigdy się do tego odpowiednio nie przyzna, Sulejmani był w kraju nienawidzony i obawiano się go" - stwierdził amerykański prezydent. Według niego, Irańczycy nie są śmiercią dowódcy brygad al-Kuds tak zasmuceni, jak chciałyby tego władze w Teheranie. "On powinien zostać zlikwidowany wiele lat temu!" - dodał.

Relacje USA z Iranem są napięte od maja 2018 roku, gdy Trump jednostronnie wycofał USA z porozumienia nuklearnego zawartego przez państwa Zachodu z Iranem w 2015 roku. Jesienią 2018 roku USA ponownie nałożyły sankcje na Iran, a od maja 2019 roku wprowadziły bezwzględne embargo na import irańskiej ropy. Trump chce, by Iran przystąpił do negocjacji zmierzających do zawarcia nowego porozumienia nuklearnego, ale Iran odrzuca możliwość przystąpienia do takich negocjacji w sytuacji, gdy obowiązują sankcje nałożone na Teheran przez Waszyngton.

W czerwcu 2019 roku Trump miał w ostatniej chwili cofnąć rozkaz o przeprowadzeniu ataku na cele w Iranie, po tym jak w rejonie Cieśniny Ormuz Irańczycy zestrzelili amerykańskiego drona (władze w Teheranu twierdziły, że naruszył on przestrzeń powietrzną Iranu).

Ajatollah zaapelował o to, by amerykańscy żołnierze opuścili Bliski Wschód. Dodał, że ich obecność jest powodem "zepsucia w regionie".

Przywódca duchowy Iranu dodał, że wznowienie rozmów z USA na temat ewentualnego nowego porozumienia nuklearnego (Donald Trump jednostronnie wypowiedział porozumienie wynegocjowane przez Zachód z Iranem w 2018 roku po czym USA ponownie nałożyły sankcje na Iran) prowadziłoby do dominacji USA.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788