W czwartek Senat Stanów Zjednoczonych jednogłośnie przyjął zaakceptowaną wcześniej przez Izbę Reprezentantów rezolucję, uznającą rzeź Turków na Ormianach w Imperium Osmańskim z lat 1915-1917 za ludobójstwo.

Ormianie szacują, że w wyniku ludobójstwa dokonanego w czasie I wojny światowej zginęło 1,5 mln osób. Ankara przyznaje, że wielu Ormian żyjących w Imperium Osmańskim zginęło w starciach, jednak kwestionuje dane liczbowe i zaprzecza, by morderstwa były systematycznie organizowane i stanowiły ludobójstwo.

Turcja potępiła rezolucję Senatu USA. Prezydent Recep Tayyip Erdogan powiedział w telewizji Haber, że w odpowiedzi na decyzję Kongresu turecki parlament  może uznać za ludobójstwo zabijanie rdzennych mieszkańców Ameryki w czasach kolonializmu. - Czy możemy mówić o Ameryce nie wspominając Indian? To wstydliwy czas w historii Stanów Zjednoczonych - stwierdził Erdogan.

Stosunki między Ankarą a Waszyngtonem pozostają napięte m.in. z powodu projektu ustawy o wydatkach obronnych USA, w którym znajduje się wezwanie do objęcie Turcji sankcjami za zakup od Rosji systemów rakietowych czwartej generacji S-400 Triumf.

- Jeżeli straszą nas wprowadzeniem tych sankcji, oczywiście udzielimy odpowiedzi - zapowiedział prezydent Turcji informując, że zamknięta może zostać baza lotnicza Incirlik, w której znajdują się amerykańskie głowice jądrowe.