Konferencję prasową w Paryżu rozpoczął prezydent Francji Emmanuel Macron, który oświadczył, że stronom udało się porozumieć w sprawie całkowitego zawieszenia broni, które w Donbasie ma nastąpić jeszcze w tym roku. Do końca bieżącego roku ma też dojść do wymiany jeńców w Donbasie na zasadzie "wszystkich na wszystkich".
Przywódcy czwórki normandzkiej ustalili, że członkowie misji OBWE na wschodzie Ukrainy mają obserwować sytuację przez całą dobę, a nie przez 12 godzin, jak dotychczas. Prezydent Francji oświadczył również, że w ciągu najbliższych czterech miesięcy powinno się stworzyć warunki do przeprowadzenia wyborów samorządowych w Donbasie.
O konieczności przeprowadzenia wyborów mówiła też kanclerz Niemiec Angela Merkel, która zwróciła uwagę na formułę Steinmeiera, która ma uzupełnić podpisane w 2015 roku "porozumienia mińskie".
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski brzmiał najmniej optymistycznie. Przyznał, że w rozmowie z rosyjskim przywódcą nalegał na to, by w pierwszej kolejności w Donbasie rozwiązano kwestię bezpieczeństwa, a później dopiero rozmawiano o kwestiach politycznych. Podkreślił, że z prezydentem Rosji Władimirem Putinem ma "odmienne zdania" na temat granicy. Ukraiński prezydent nalega, by Ukraina odzyskała kontrolę nad kilkusetkilometrowym odcinkiem granicy w Donbasie jeszcze przed przeprowadzeniem wyborów samorządowych w niekontrolowanej obecnie przez Kijów części Donbasu.
- Najważniejsze i najtrudniejsze pytania, które dzisiaj omawialiśmy to granica i wybory w Donbasie - powiedział w odpowiedzi na pytanie ukraińskiej dziennikarki Zełenski. Wyraził nadzieję, że w ciągu miesięcy uda się "zbliżyć stanowiska".