"Spróbuj utrzymać się za 9 tys. zł". Poseł się tłumaczy

- Proponuję spróbować się utrzymać w Warszawie za 6,5 tys. zł na rękę, plus dieta 2,5 tys. zł - mówił w czwartek sekretarz generalny SLD, poseł Lewicy Marcin Kulasek w rozmowie z Interią. Potem tłumaczył, że został źle zrozumiany i nie autoryzował wypowiedzi. Teraz na Facebooku tłumaczy, co miał na myśli.

Aktualizacja: 06.12.2019 07:49 Publikacja: 06.12.2019 07:38

"Spróbuj utrzymać się za 9 tys. zł". Poseł się tłumaczy

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

"Przeczytałem wczoraj wieczorem jeszcze raz wywiad ze sobą i zdałem sobie sprawę, że wyszedłem na nadętego buca…" - przyznał poseł Lewicy.

Kulasek dodał, że "nie to miał na myśli". "Nie jestem oderwany od rzeczywistości i zdaję sobie sprawę jak i za ile się żyje w Polsce. 9 tysięcy miesięcznie to bardzo dużo" - podkreślił.

Poseł zaznaczył, że "wie, ile zarabia jego żona w urzędzie i wie, ile czasu, energii, wiedzy i umiejętności poświęca każdego dnia, jak większość Polaków". "Poselskie zarobki to trzy razy tyle. Dla nas naprawdę dużo" - zapewnił.

Następnie Kulasek stwierdził, że chciał zwrócić uwagę iż "jadanie na mieście to jest luksus, zwłaszcza w Warszawie".

"Chciałem zwrócić uwagę na to, że koszty w Warszawie są wysokie, że ceny w sklepach odstają od realiów, a jedzenie na mieście to luksus, którego ja, mając na uwadze swoją rodzinę, chciałbym uniknąć" - dodał.

"W rozmowie, która dziś budzi tyle emocji, chciałem po prostu powiedzieć, że w Olsztynie uposażenie poselskie to znacznie więcej niż w Warszawie. A Polska, o której marzę, to kraj, w którym i w Olsztynie, i w Warszawie, i w Ełku, i w Płocku ludzie zarabiają godnie" - podsumował Kulasek.

Uposażenie poselskie zostało obniżone w poprzedniej kadencji, po nagłośnieniu przez media sprawy wysokich nagród, jakie regularnie członkom swojego rządu przyznawała premier Beata Szydło. Przed zasadnicze uposażenie posła wynosiło 10020,80 zł brutto, teraz wynosi 8017 zł brutto.

W II kwartale 2019 roku - według danych GUS - średnia krajowa wynosiła 4839,24 zł brutto.

"Przeczytałem wczoraj wieczorem jeszcze raz wywiad ze sobą i zdałem sobie sprawę, że wyszedłem na nadętego buca…" - przyznał poseł Lewicy.

Kulasek dodał, że "nie to miał na myśli". "Nie jestem oderwany od rzeczywistości i zdaję sobie sprawę jak i za ile się żyje w Polsce. 9 tysięcy miesięcznie to bardzo dużo" - podkreślił.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Rau wypomina ministrom rządu Tuska, że "chcą objąć dochodowe mandaty" w PE
Polityka
Kucharczyk: Wyborcy mogą czuć się rozczarowani listami KO do PE
Polityka
Exposé Radosława Sikorskiego w Sejmie. Szef MSZ: Znaki na niebie i ziemi zwiastują nadzwyczajne wydarzenia
Polityka
Wybory do PE. Borys Budka tłumaczy, dlaczego startuje
Polityka
Warszawa stolicą odsieczy dla Ukrainy. Europa się zmobilizowała