Winnicki komentuje w ten sposób dane Eurostatu za 2018 rok, z których wynika, że spośród krajów UE Polska była państwem wydającym najwięcej tzw. pozwoleń na pierwszy pobyt dla cudzoziemców (wydano ich w ubiegłym roku nieco ponad 635 tysięcy). Najwięcej pozwoleń wydawanych jest Ukraińcom, którzy - jako emigranci zarobkowi - zasilają polski rynek pracy. Zdaniem ekonomistów jest to korzystne dla gospodarki, gdyż chroni ją przed deficytem pracowników na rynku pracy, który mógłby doprowadzić do spowolnienia tempa wzrostu gospodarczego.

Winnicki przekonuje jednak, że "rząd, otwierając kraj na masową imigrację, powtarza katastrofalną drogę Zachodu".

Zdaniem posła Konfederacji "żadne problemy na rynku pracy, skądinąd poważne i trudne, nie mogą przesłonić nam faktu, że zachowanie spójności kulturowej, etnicznej oraz religijnej jest najważniejszym wyzwaniem dla naszego narodu".

Poseł dodaje, że to, jak "fundamentalne jest to zagadnienie" widać "na zachód, na wschód, na północ i południe od naszych granic".

Politycy związani z Ruchem Narodowym od dawna krytykują rząd za to, że ten przyjmując imigrantów zarobkowych ze wschodu buduje w Polsce społeczeństwo wieloetniczne.