W Wielkiej Brytanii 12 grudnia dojdzie do przedterminowych wyborów, które mają zakończyć trzy lata sporów, które są następstwem referendum z 2016 roku. W referendum tym 51,89 proc. uczestników opowiedziało się za brexitem.
Johnson w poniedziałek wystąpi w czasie dorocznej konferencji CBI i będzie przekonywał przedstawicieli biznesu, że chociaż wielki biznes stawiał sprawę jasno i nie był zwolennikiem brexitu, to jednocześnie domaga się pewności. Tymczasem data opuszczenia UE przez Wielką Brytanię była zmieniana już trzykrotna i nadal możliwe są wszystkie warianty - tzn. wyjście z UE z umową, bez umowy lub nawet rezygnacja z brexitu.
- Wielka Brytania utknęła w impasie, a nasza gospodarka utknęła na pierwszym biegu. Przedłużenie do przedłużenia (czasu na wyjście z UE - red.). Wprowadzanie przedsiębiorstw na wzgórze, tylko po to, aby sprowadzić je z powrotem na dół - ma powiedzieć w poniedziałek brytyjski premier.
- Z rządem większościowym Partii Konserwatywnej możecie być pewni, że przeprowadzimy brexit i opuścimy Unię z nową umową, która jest już uzgodniona - co skończy niepewność i zamieszanie, które sparaliżowały naszą gospodarkę - podkreśli Johnson.
Partia Konserwatywna obiecuje przedsiębiorcom przed wyborami m.in. liczne obniżki podatków.