Rekordowy smog dusi Delhi. Licznikom zanieczyszczeń zabrakło cyfr

Zamknięte szkoły, odwołane loty, wstrzymana praca na budowach - to skutki rekordowego zanieczyszczenia powietrza w Delhi.

Aktualizacja: 03.11.2019 17:43 Publikacja: 03.11.2019 16:41

Foto: AFP

- Zanieczyszczenie powietrza w północnych Indiach osiągnęło poziom nie do zniesienia - ocenił rządzący indyjską stolicą Arvid Kejriwal. Minister zaapelował do rządu centralnego o rozwiązanie problemu.

W niedzielę Delhi przykryła gruba warstwa smogu. Zamknięte były szkoły, odwołano ponad 30 lotów, wstrzymano prace na budowach. Minister zdrowia Delhi Satyendar Jain odradził mieszkańcom wykonywanie czynności fizycznych na dworze, szczególnie w godzinach porannych i wieczornych.

Władze zaapelowały, by mieszkańcy omijali najbardziej zagrożone rejony miasta, na ulice wychodzili wyłącznie w maskach oraz szczelnie zamykali drzwi i okna swych domów.

Poziom pyłu zawieszonego (PM2,5), czyli cząsteczek o średnicy nie większej niż 2,5 mikrometrów, osiągnął w stolicy Indii poziom stanowiący zagrożenie dla zdrowia. Sytuacja w Delhi była w niedzielę siedmiokrotnie gorsza niż w Pekinie, uznawanym za jedno z najbardziej zanieczyszczonych miast na świecie.

Przedstawiciel indyjskiego ministerstwa zdrowia poinformował, że liczniki stacji monitorujących poziom zanieczyszczeń nie mają wystarczająco dużo cyfr, by dokładnie pokazać skalę problemu.

Według używanej w Polsce skali jakości powietrza (AQI), stężenie PM2,5 na metr sześcienny powietrza przekraczające 120 oznacza, że sytuacja jest "bardzo zła". W niedzielę liczniki w Delhi zatrzymały się na wskazaniu 999.

Krótkotrwały kontakt z wysokim stężeniem pyłu PM2,5 może powodować problemy układu oddechowego i krążenia, ponieważ drobny pył przez płuca dostaje się do krwi. Długotrwałe narażenie na działanie takiego pyłu, według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), skutkuje skróceniem średniej długości życia.

Według WHO, zanieczyszczenie powietrza powoduje co trzeci przypadek śmierci z powodu wylewu, raka płuc i chorób serca.

W piątek w szkołach w Delhi rozdano pięć milionów masek, a w związku ze smogiem władze ogłosiły stan alarmowy. Arvid Kejriwal porównał miasto do "komory gazowej". W niedzielę w stolicy Indii odbył się protest przeciw zanieczyszczeniu powietrza.

Wysokie stężenie pyłów o tej porze roku to m.in. efekt wypalania ściernisk w rejonach sąsiadujących z Delhi. W atmosferze krążą drobinki pyłów, dwutlenek węgla, dwutlenek azotu i dwutlenek siarki. Sytuacji nie poprawiło masowe odpalanie fajerwerków w ramach obchodzonego przed tygodniem festiwalu Diwali. Smog tworzony jest też przez spaliny pojazdów oraz emisje zakładów produkcyjnych.

Mieszkańcy północnych Indii liczą, że sytuację poprawi deszcz. Najbliższe opady meteorolodzy przewidują na czwartek.

- Zanieczyszczenie powietrza w północnych Indiach osiągnęło poziom nie do zniesienia - ocenił rządzący indyjską stolicą Arvid Kejriwal. Minister zaapelował do rządu centralnego o rozwiązanie problemu.

W niedzielę Delhi przykryła gruba warstwa smogu. Zamknięte były szkoły, odwołano ponad 30 lotów, wstrzymano prace na budowach. Minister zdrowia Delhi Satyendar Jain odradził mieszkańcom wykonywanie czynności fizycznych na dworze, szczególnie w godzinach porannych i wieczornych.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Nowy Jork. Przed sądem, gdzie trwa proces Trumpa, podpalił się mężczyzna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Społeczeństwo
Aleksander Dugin i faszyzm w rosyjskim szkolnictwie wyższym
Społeczeństwo
Dubaj pod wodą. "Spadło tyle deszczu, ile pada przez cały rok"
Społeczeństwo
Kruszeje optymizm nad Dnieprem. Jak Ukraińcy widzą koniec wojny?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Społeczeństwo
Walka z gwałtami zakończyła się porażką. Władze zamykają więzienie w USA