Z tureckiego miasta Ceylanpinar po drugiej stronie granicy słychać było wystrzały z karabinu maszynowego. Nad Ras al-Ajn unosił się dym.

Wczoraj tymczasowe zawieszenie broni zostało ogłoszone po kilku godzinach rozmowy między wiceprezydentem USA Mike'em Pencem a prezydentem Turcji Tayyipem Erdoganem. Decyzję tę pochwalił prezydent USA Donald Trump. Jego zdaniem uratuje to "miliony istnień ludzkich".

Jeśli warunki zawieszenia zostaną utrzymane, Turcja osiągnie wszystkie główne cele swojej ofensywy. Będzie kontrolowany w Syrii pas o szerokości 30 kilometrów, a z terenu wycofają się jednostki kurdyjskie.

Nie jest pewne, czy Kurdyjskie Siły Demokratyczne w pełni dostosują się do warunków porozumienia. Przed ofensywą Turcji kontrolowali ten teren wspólnie z armią USA.