PiS prowadzi pewnie w przedwyborczych sondażach. To paradoks, bo ocena rządów Zjednoczonej Prawicy, nawet w jej elektoracie, jest daleka od entuzjazmu.
Międzynarodowy think tank ECFR (European Council on Foreign Relations), niezależna instytucja zajmująca się polityką europejską i międzynarodową, przeprowadziła szerokie badania oceniające ostatnią kadencję, ale także dające odpowiedź na pytanie o to, jakiej Polski chcemy w przyszłości i czego się obawiamy. Sondaż na próbie 1001 dorosłych Polaków został przeprowadzony przez pracownię Difference – Market Research w dniach 2–13.09.2019 i zrealizowany metodą CAWI, ankiety internetowej. – Poprzednio takie badania wykonaliśmy w 2015 r. – teraz można porównać wyniki, sprawdzić, jaki jest stosunek Polaków do instytucji europejskich i najważniejszych problemów politycznych – mówi Piotr Buras, dyrektor warszawskiego biura ECFR.
Wśród zagrożeń, które respondenci wskazywali jako najbardziej negatywnie wpływające na przyszłość, pierwsze miejsce zajmują konsekwencje zmian klimatycznych. Wskazało je 44 proc. (zdecydowanie największe zagrożenie) i 33 proc. (jako raczej największe). Tuż za klimatem znalazły się choroby, ograniczenie sfery prywatności i pogorszenie sytuacji gospodarczej. Jako zagrażające w mniejszym stopniu badani wskazywali łamania demokracji, wojny i zdominowanie rynku pracy przez sztuczną inteligencję. Czy to znaczy, że kryzys demokracji i wojna nie są problemem dla respondentów? Niekoniecznie: być może badani nie wierzą po prostu w to, by stały się one realne w odniesieniu do przyszłych pokoleń. Co ciekawe, zmian klimatycznych obawiają się w aż w 72 proc. wyborcy PiS, którego politycy zaprzeczają zmianom klimatycznym i lekceważą ich wagę, forsując m.in. energetykę opartą na węglu.
Ze wskazaniem dotyczącym klimatu współgra identyfikacja jakości powietrza jako kwestii niezbędnej do szybkiego rozwiązania ustawowego. Kwestię tę jako bardzo ważną wskazują elektoraty wszystkich partii.